Zbiórki dla podopiecznych – zbieramy fundusze na Cele i Marzenia. Wszyscy je mamy. Jednak niektórym z nas na drodze do ich realizacji staje choroba. Poznaj marzenia osób takich jak Ty! Pomóż pokonać raka i wrócić do codzienności.
100% przekazanych pieniędzy trafia do potrzebujących!
Anna Pakuszewska
Wiem, że leczenie może spowodować duży uszczerbek na zdrowiu dlatego zdecydowałam się jednocześnie wzmacniać organizm przy pomocy medycyny zintegrowanej, która dają mi większą szansę na powrót do zdrowia. Niestety koszty dodatkowego leczenia są bardzo duże. Nie chcę z niego rezygnować.
Dorota Postek
Dla młodszej 16-letniej wnuczki jestem rodzicem zastępczym, chcę patrzeć jak dorasta. Zależy mi również na tym, by najmłodsza 19-letnia córka mogła spełniać swoje marzenia i plany, które moja choroba zepchnęła na boczny tor.
Izabela Greń
Diagnoza była szokiem. Teraz z odwagą podejmuję walkę, by dalej żyć. – Izabela Greń
Aneta Ambroży
„Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem” – do tej pory byłam zazwyczaj po drugiej stronie, niosąc wsparcie innym, teraz role się odwróciły. Wierzę jednak, że dobro wraca, a Wy razem ze mną napiszecie pozytywne zakończenie mojej historii.
Urszula Freicher
Wierzę w dobrych ludzi i to w nich pokładam moją nadzieję. Bez nich nie dam rady przebiec tego maratonu, jakim jest dla mnie choroba. – Urszula Freicher
Agata Maciejewska
Tak bardzo chcę żyć i cieszyć się młodością, z której choroba zabrała mi już 5 lat – Agata Maciejewska
Małgorzata Majewska
Wierzę, że uda mi się wyzdrowieć i dalej celebrować życie, cieszyć się rodzinnym szczęściem, brać czynny udział w życiu mojego 16-letniego syna, a może nawet polatać samolotem.
Agnieszka Kejs
Chcę pokonać raka i zapomnieć o stresie, strachu i niepewności, których doświadczałam w ostatnim czasie. Przede wszystkim marzę o tym, żeby zabrać moje dwie córki i wnuczka na wakacje, ciesząc się każdą godziną, którą wywalczyłam w starciu z nowotworem. – Agnieszka Kejs
Alicja Pawłowska-Kikoska
Choroba pojawiła się w moim życiu niespodziewanie. Dotychczasowe koszty leczenia pochłonęły moje oszczędności. Wiem, że kolejne wydatki przede mną aby móc w miarę normalnie funkcjonować. Marzę aby znów mieć siły na pracę w ogrodzie, robienie na drutach czy czytanie książek.
Krzysztof Rogacki
W grudniu 2022 roku okazało się, że jestem chory na szpiczaka plazmocytowego mnogiego. Od stycznia rozpoczęła się moja walka z chorobą. Pierwsza wiadomość o nowotworze zbiła mnie z nóg i spowodowała załamanie, ale wsparcie żony i córki pozwoliło mi spojrzeć na życie inaczej.
Kazimierz Laska
Dalsze leczenie uzależnione jest od postępów choroby – od tego czy ustąpi paraliż i mąż będzie mógł sam wstać, i chodzić. Wymaga to intensywnej rehabilitacji również prywatnej. Gdy mąż stanie na nogi będzie mógł skorzystać z innowacyjnego leczenia glejaków. Koszt tych terapii sięga 200 tys. złotych. Nie mamy wielu możliwości leczenia ze względu na specyfikę guza, jednak jest nadzieja i to ona motywuje nas do walki.
Oskar Chmielewski
Największym problemem jest odosobnienie związane z koniecznością przebywania w domu. Chciałbym wrócić do zdrowia, żebym po prostu mógł widywać się z kolegami i cieszyć się codziennością.