Przybyliśmy z okupowanego terytorium, z regionu Chersonu, miasto Kachowka. Przedtem żyliśmy zwyczajnym życiem, pracowaliśmy, marzyliśmy o ślubie i kupnie własnego domu. Aż do wybuchu wojny.

Diagnoza wznowy glejaka sprawiła ,że nasz świat się zawalił. Bardzo chcielibyśmy wrócić do zdrowia i móc stanąć na ślubnym kobiercu aby powiedzieć sobie „Tak”. Żeby było to możliwe, potrzebuję Waszej pomocy w uratowaniu życia Bogusza.

Moim marzeniem zawsze było to, aby razem z mężem stworzyć bezpieczny dom, pełen miłości, z którego będą mogły czerpać nasze dzieci. Proszę, pomóżcie mi w spełnieniu tego marzenia. – Anna Puczko

Mocno wierzę, że wyzdrowieję. Pozytywne nastawienie jest ważne, ale bez odpowiedniego leczenia samo nie wystarczy. – Antonina Gos

Marzę aby żyć dla siebie i bliskich. Będę walczył z chorobą dopóki wystarczy mi sił a zebrane pieniądze, pomoc lekarzy i specjalistów pomogą mi w tej walce.

W tym momencie moim największym pragnieniem jest pozytywne zakończenie leczenie i powrót do zdrowia. Mam nadzieję, że pomożesz mi w realizacji tego celu. – Mateusz Sokołowski

W przyszłości skorzystam ze swojego doświadczenia zmagania się z chorobą dzieląc się nim z innymi! – Justyna Szczykutowicz

Choruję już 4 rok – czas zakończyć tę przygodę. – Elżbieta Roszczynialska

Z przykrością informaujemy, że Monika odeszła. Składamy ogromne wyrazy współczucia najbliższym.

Dziękujemy wszytskim darczyńcom za zaangażowanie w zbiórkę na rzecz leczenia Moniki.

Zachorowałam na rzadki nowotwór dróg żółciowych. Kosztowna immunoterapia i leczenie wspomagające zwiększają moje szanse na walkę z chorobą. Mam wspaniałych wnuków i kochającą rodzinę i to dla nich chcę walczyć.

Moja żona ma raka żołądka z licznymi przerzutami. Jest w ciężkim stanie i potrzebuje opieki, rehabilitacji, a co najważniejsze, odpowiedniego leczenia. Każda wpłata ma ogromne znaczenie.

W tej chwili ważne dla mnie jest na przykład wzmocnienie organizmu, immunoterapia,  rehabilitacja i odpowiednia suplementacja.  To kroki, które mogą dać mi szansę na skuteczną walkę z chorobą, na cieszenie się życiem,  celebrowanie każdej chwili, spędzonej z moimi córkami.