fbpx

Przekaż 1,5% podatku i pomóż Rakietom wrócić na ziemię.

KRS: 0000414091

Całe życie przed nim

Przybyliśmy z okupowanego terytorium, z regionu Chersonu, miasto Kachowka. Przedtem żyliśmy zwyczajnym życiem, pracowaliśmy, marzyliśmy o ślubie i kupnie własnego domu. Aż do wybuchu wojny.

Wasze wsparcie jest moją ostatnią nadzieją

Nigdy nie myślałam, że będę musiała prosić o pomoc, ale nadal chce żyć, bo mam dla kogo – mam trójkę pięknych wnucząt. Nadal chcę się nimi cieszyć, więc walczę dla nich z całych sił.

Walczę dla moich cudownych córeczek i wspaniałego męża

Poza intensywną chemią, zdecydowałam się skorzystać z bardzo kosztownej terapii walki z agresywnymi nowotworami. Metoda ta wykorzystywana jest na zachodzie, ale nie refundowana w naszym kraju. Jak można się spodziewać, koszty są bardzo obciążające.

Zachorowałam tuż przed własnym ślubem

Ślub odbył się i był prawdziwie szczęśliwy, mimo że panna młoda miała pod suknią bliznę po operacji, a w trakcie podróży poślubnej gubiła włosy po pierwszej wizycie na chemioterapii.

Każdy dzień jest dla niego bezcenny

Do niedawna pracował jako inżynier energetyk i odnosił sukcesy w swoim zawodzie. Jest ojcem trójki małych dzieci, które bardzo kocha i poświęca im prawie cały swój wolny czas. Teraz Taras potrzebuje wsparcia bardziej niż kiedykolwiek.

Dodaj Ewie sił

Liczę na to, że leczenie przyniesie efekty, o jakich marzę. Nie ma co ukrywać  – jest to trudny i wyczerpujący proces. Mam jednak w sobie mnóstwo wiary, która pozwala mi zwycięsko przechodzić kolejne etapy. Z zebranych środków chciałabym opłacić leczenie, wizyty u specjalistów oraz niezbędne leki.

Od 9 lat pomagam chorym onkologicznie, dziś sama potrzebuję pomocy

Jestem psychologiem, psychoonkologiem. Od blisko 9 lat pomagam osobom chorym onkologicznie i ich rodzinom. Do początku zeszłego roku, kiedy zdiagnozowano u mnie raka piersi, pracowałam m. in. w hospicjum i prowadziłam grupy wsparcia dla osób w żałobie. Teraz potrzebuję Waszego wsparcia.

Pomóżcie mi w końcu wybudzić się z tego koszmaru

Jestem Agnieszka i od dwóch lat toczę nierówną walkę z rakiem jajnika. Proszę pomóż mi uzbierać na nierefundowany lek – moje życie wyceniono na 400 000 zł rocznie. Błagam, pomóż mi pokonać nowotwór. Nierefundowany lek może mi pomóc.

 

Żyj i bądź dobra dla siebie, bo dłużej tak nie dasz rady

Zawsze byłam odpowiedzialna za utrzymanie rodziny i zarobienie na moje leczenia. Obecnie moja sytuacja się skomplikowała, ponieważ straciłam stałe zlecenia. Utrzymuję się z zasiłku i pomocy najbliższej rodziny. Dziś muszę zmierzyć się ze swoimi przekonaniami i prosić o wsparcie. Nigdy tego nie robiłam, ale teraz po prostu bardzo tego potrzebuję, bo sama nie dam sobie rady.