Nowalijki są to młode warzywa, ukazujące się po raz pierwszy w sezonie. Są świetnym źródłem witamin i składników mineralnych, o które nasze organizmy aż się proszą po zimie – zwłaszcza, jeśli trwa ona długo. Zaliczamy do nich przede wszystkim rzodkiewki, ogórki, szczypiorek, cebulkę dymkę, pomidory, koperek, sałatę, natkę pietruszki i sałatę.
Okres ich uprawy trwa od marca do czerwca i przez większość tego okresu możemy kupić zazwyczaj te uprawiane w warunkach szklarniowych (wystarczające warunki do uprawy na polu pojawiają się dopiero w drugiej połowie maja). Wiąże się z tym, że mogą nie mieć aż takich walorów smakowych jak te uprawiane na polu ze względu na znacznie mniejszą ilość docierającego światła słonecznego, jednak mimo to wciąż stanowią idealne urozmaicenie diety po zimie.
CO ZNAJDZIEMY W NOWALIJKACH?
Natka pietruszki jest świetnym źródłem witaminy C, E, żelaza, beta-karotenu oraz kwasu foliowego. Wzmacnia odporność, wspiera trawienie, działa moczopędnie, pomaga niwelować nieświeży oddech. Ze względu na obecność „witaminy młodości” wspiera kondycję skóry.
Szczypiorek wywodzi się z rodziny czosnkowatych. Ze względu na obecność allicyny działa przeciwbakteryjnie. Jest doskonałym źródłem witaminy K. Zawiera karotenoidy, m.in. luteinę i zeaksantynę, które wspierają narząd wzroku, a także miedź, żelazo i magnez. Związki siarki zawarte w czosnku charakteryzują właściwości przeciwnowotworowe – proapoptotyczne, czyli hamujące namnażanie komórek nowotworowych oraz antyproliferacyjne, czyli prowadzące do ich śmierci.
Rzodkiewki – bogactwo związków siarki, więc wspomogą kondycję włosów i paznokci. Stanowi też dobre źródło potasu, czym może wspomagać obniżanie ciśnienia krwi. Polecane również na pobudzenie apetytu i wspomagająco na trawienie – działa żółciopędnie.
Pomidory – skarbnica potasu i likopenu. Ten drugi wykazuje silne działanie przeciwutleniające. Obniżają ciśnienie krwi oraz stężenie cholesterolu, a tym samym wpływają korzystnie na pracę serca. Średni pomidor pokrywa w połowie dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Wykazano również działanie przeciwnowotworowe, zwłaszcza w kontekście raka prostaty u mężczyzn.
Sałata – dobre źródło witamin K, C, kwasu foliowego, żelaza, oraz witamin z grupy B.
Koperek – źródło witaminy C, kwasu foliowego, żelaza i cynku. Wspomaga naczynia krwionośne, łagodzi problemy trawienne – bóle brzucha, wzdęcia.
Marchew – przede wszystkich źródło karotenoidów – luteiny, zeaksantyny, likopenu i beta-karotenu. Ten ostatni, inaczej prowitamina A, przekształca się w naszym organizmie w witaminę A, której podaż korzystnie wpływa na widzenie.
Wszystkie nowalijki stanowią ponadto dobre źródło błonnika pokarmowego i są niskokaloryczne.
Wiele osób ma wątpliwości dotyczące kwestii rodzaju uprawy nowalijek i związanego z tym bezpieczeństwa – chodzi konkretnie o nawozy azotowe używane głównie przy uprawie szklarniowej.
Azot w roślinach znajduje się naturalnie, jednak zbyt intensywne nawożenie powoduje, że się w nich kumuluje, ponieważ pobierają go one w ilościach, w jakich go otrzymują, a nie w jakich potrzebują, a nie są też w stanie przerobić takich ilości. Azotany z kolei redukowane są do azotynów, które są prekursorem N-nitrozoamin, wykazujących działanie rakotwórcze (podczas obróbki cieplnej w wysokiej temperaturze, w obecności białek). Jaki jest powód podawania wysokich dawek nawozów azotowych? Niskie nasłonecznienie. Celem zaś jest szybszy wzrost i uzyskanie wartościowych biologicznie plonów. Najwięcej azotanów kumuluje się w zielonych warzywach liściastych – przede wszystkim w sałacie.
Uprawa szklarniowa uważana jest więc również za tą mniej wartościową z punktu widzenia właściwości odżywczych, ale nie można generalizować – wszystko zależy od rodzaju gleby, intensywności i rodzaju użycia nawozów i pestycydów czy momentu zbiorów.
Czy jednak z powyższych powodów warto rezygnować ze spożycia nowalijek? Oczywiście, że nie! Warto jednak zapamiętać kilka wskazówek mających na celu redukcję nadprogramowych dawek niekorzystnych substancji.
Oto one:
Dokładnie myj i mocz – np. sałatę. Azotany i azotyny rozpuszczają się w wodzie! Możemy zredukować ich ilość nawet o ok 20%. Warto też obierać ze skórki młode warzywa – tak, pozbywamy się jednocześnie dobroczynnych substancji zawartych w skórce, ale coś za coś, bowiem najwięcej azotanów znajduje się właśnie bezpośrednio pod skórką .
Uważaj na produkty podgniłe lub mające ślady pleśni, nawet jeśli ktoś chce nam je sprzedaż za bezcen! Pamiętaj – jeśli coś ma na sobie choć minimalną ilość pleśni należy to bezwględnie wyrzucić, nie wystarczy odkroić!
Unikaj plastikowych opakowań i torebek – brak tlenu stwarza idealne środowisko do przekształcania się azotanów w azotyny.
Jeśli masz taką możliwość – wybierajmy warzywa pochodzące z upraw ekologicznych, są one bowiem poddawane ścisłej kontroli na wszystkich etapach, również w kontekście użycia nawozów i pestycydów.
Jeśli możesz, nie kupuj „na zapas”, tylko na bieżąco – trzymane w szklance z wodą czy luzem w lodówce mogą dość szybko więdnąć, tracić jędrność. Zamykanie w szklanych pojemnikach/słoikach pomaga utrzymać świeżość/chrupkość na dłużej, jednak – tak jak piszemy kilka linijek wyżej, brak tlenu sprzyja redukcji azotanów do szkodliwych azotynów.
Jedz zielone na zdrowie! 🙂