Moim marzeniem jest życie
Mówi się, że sensem życia jest spełnianie marzeń. To zmienia perspektywę gdy Twoim marzeniem jest życie. Proszę, pomóż mi je spełnić i pokonać glejaka.
Lista podopiecznych fundacji
Mówi się, że sensem życia jest spełnianie marzeń. To zmienia perspektywę gdy Twoim marzeniem jest życie. Proszę, pomóż mi je spełnić i pokonać glejaka.
W styczniu usłyszałam przerażającą diagnozę: nowotwór złośliwy naciekający z tendencją do szybkiego rozrostu. Był to dla mnie cios, ponieważ mam trójkę dzieci, którą samotnie wychowuję. Nie mogę ich zostawić
W 2017 roku mając 49 lat usłyszałam diagnozę: złośliwy rak jajnika (mutacja BRCA 1) z przerzutami do płuc, otrzewnej i na wątrobę. Prognozowano mi 2 lata życia. Początki były bardzo trudne i bolesne. Z dnia na dzień podupadłam na zdrowiu, zarówno psychicznie jak i fizycznie.
Zmagam się z rakiem piersi. Ponoszę w związku z tym ogromne koszty. Moje dzieci straciły już ojca w wyniku choroby onkologicznej. Chcę zadbać o swoje zdrowie jak najbardziej to możliwe i być przy nich jak najdłużej.
Rodzina z Kenii walczy o zdrowie swojej Mamy i Żony.
3817,45 zł / 955 USD- tyle potrzeba, aby Virginia mogła zostać poddana operacji.
A young family from Kenya is asking for financial support.
955 USD/3817,45 PLN – the life saving amount for an urgent surgery their Mother needs.
Żeby uratować Tacie życie, oprócz dalszej chemioterapii, potrzebne jest dodatkowe, nowoczesne leczenie, które choć na zachodzie jest już refundowane, w Polsce dostępne jest dziś tylko odpłatnie.
Sandra marzy, aby być tylko zdrowa. Jej motorem napędowym są trzy wspaniałe córki – Oliwia (14 lat), Amelia (9 lat) i Zuzanna (6 lat).
Nigdy nikogo o nic nie prosiliśmy. Wręcz przeciwnie, w miarę swoich możliwości finansowych, udzielaliśmy się charytatywnie.
Tym razem – prosimy, wierząc, że dobro wraca.
Moim marzeniem jest samodzielne jedzenie i swobodna komunikacja. Medycyna pędzi do przodu. Mam nadzieję, że znajdzie się metoda rekonstrukcji, która umożliwi mi spełnienie mojego marzenia.
Największą motywacją jest to, żeby moje dzieci nie straciły mamy.
Wyruszyłyśmy na szaloną misję dostawania się na niemożliwe do zorganizowania wizyty i szukania kontaktów do niedostępnych specjalistów.
Efekt: celowana chemioterapia, która początkowo przynosiła dobre rezultaty.