Archiwa: Podopieczni

Znowu przytulę siedmioro moich wnucząt

Jedynym moim dochodem jest renta, którą otrzymuję z Ukrainy. W przeliczeniu na złotówki świadczenie to wynosi niecałe 300 złotych. W związku z tym każdego miesiąca borykam się z ogromnymi problemami finansowymi i staję przed trudnym wyborem – czy kupić lekarstwa, czy opłacić przejazd na badania kliniczne.

Nie ustaję w walce

Będę wdzięczna za każdą pomoc w związku z tak przykrą i bardzo szokującą diagnozą. Nie poddaję się, nie ustaję w walce, dlatego staram się robić możliwie najwięcej pomocnego i przygotowującego organizm na dalsze inwazyjne leczenie raka

Nie chcę rezygnować z moich pasji

Zawsze byłam aktywna – pływałam, tańczyłam, jeździłam na nartach. Obecna sytuacja – kiedy jestem osłabiona i nie mogę robić tego, co wcześniej – jest dla mnie trudna do zniesienia. – Zosia Sołowiej

Pragnę cieszyć się życiem na zasłużonej emeryturze

Choroba przyszła niespodziewanie, w czasie, gdy zmagałam się już z ogromnym bólem po śmierci jednej córki i wypadku drugiej. W marcu 2023 roku zdiagnozowano u mnie raka piersi, co zmusiło mnie do podjęcia ciężkiego leczenia. Teraz stoję przed wyzwaniem sfinansowania kosztownego leku, który jest dla mnie jedyną szansą na życie.

Chcę bez strachu patrzeć w przyszłość

Mam na imię Tomasz i mam dopiero 24 lata. W 2024 zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy – mięsak Ewinga. Przede mną długie i kosztowne leczenie oraz wyczerpująca rehabilitacja. Proszę Was o wsparcie.

Marzę, by wrócić do zdrowia i przeprowadzić się na wieś

Połtora roku temu dowiedziałam się, że mam raka – międzybłoniak opłucnej (MPM). Przeszłam leczenie w Berlinie, wspomagałam się także leczeniem w Warszawie. Niestety w tym momencie wyczerpały się dla mnie opcje leczenia zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Szansą jest terapia w Izraelu, której koszty są olbrzymie. Proszę Was o wsparcie!

Nie chcę, aby moja choroba osłabiała także tych, których kocham

„Choroba od początku stycznia 2024 stopniowo odbiera mi siły. Mimo że moje dzieci bardzo mnie wspierają, koszty terapii i zapewnienia pomocy stają się dla naszej rodziny dużym obciążeniem. Nie chcę, by moja choroba osłabiała także tych, których kocham.

Dziękuję za każde wsparcie”.