Pełna mobilizacja
Zawsze dbałam o siebie, byłam aktywna i pełna pozytywnej energii. Nagle usłyszałam diagnozę: rak piersi. Szok, strach i rozpacz… ale szybko zmobilizowałam się do walki.
Lista podopiecznych fundacji
Zawsze dbałam o siebie, byłam aktywna i pełna pozytywnej energii. Nagle usłyszałam diagnozę: rak piersi. Szok, strach i rozpacz… ale szybko zmobilizowałam się do walki.
Diagnoza złośliwego raka żołądka 4 stopnia zmieniła moje życie w jednej chwili i zburzyła wszystkie plany. Proszę Cię o pomoc w walce z chorobą, abym miała szansę na wychowanie mojego 7-letniego synka.
Robię wszystko, by wyzdrowieć i wrócić do dawnej sprawności. Moim największym marzeniem jest znów cieszyć się życiem i zwykłą codziennością, spotkaniami z bliskimi i wszystkim, co kiedyś było dla mnie oczywiste.
Moje marzenie? Pokonać chorobę i spełnić obietnicę daną moim nieżyjącym rodzicom – nadal opiekować się moim niepełnosprawnym bratem, który wymaga stałej pomocy.
Dwa lata temu bawiłem się na własnym weselu, a rok później walczę o to, by w ogóle żyć. Moja żona jest przy mnie na każdym kroku, dlatego ja muszę zostać przy niej.
Zosia Samosia… Znasz to słowo? Ja znam doskonale, ale przyszedł czas, w którym zdecydowałam się poprosić Was o pomoc.
Pragnę spędzić jak najwięcej czasu z rodziną i zobaczyć, jak dorastają moi wnukowie. Każdy dzień jest dla mnie bezcenny.
Mam takie odległe, ale jednocześnie bardzo żywe marzenie. Jest dzień moich 80-tych urodzin. Imprezę organizuję w górach na niewysokiej górce Trzy Kopce w Beskidach. Wychodzę na nią samodzielnie z mężem. Na górze czekają na mnie moje dzieci, ich dzieci, moja młodsza siostra, moje przecudowne przyjaciółki. Tańczymy, cieszymy się sobą, celebrujemy 🙂 Tak to widzę!
Wiktoria nie zamierza się poddawać. W tym roku planuje poprawić maturę, by dostać się na wymarzone studia medyczne i zostać pediatrą. Mimo trudnych dni i osłabienia, siada do książek i uczy się chemii oraz biologii. Ten cel daje jej siłę do walki.
Dam radę! Tak reagujesz, gdy poznajesz diagnozę. Podejmujesz działania, wierząc, że panujesz nad sytuacją. Ale przychodzi moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że nie doceniłaś „przeciwnika”.