Archiwa: Podopieczni

Pełna mobilizacja

Zawsze dbałam o siebie, byłam aktywna i pełna pozytywnej energii. Nagle usłyszałam diagnozę: rak piersi. Szok, strach i rozpacz… ale szybko zmobilizowałam się do walki.

Przekraczam granice, bo walczę dla synka

Diagnoza złośliwego raka żołądka 4 stopnia zmieniła moje życie w jednej chwili i zburzyła wszystkie plany. Proszę Cię o pomoc w walce z chorobą, abym miała szansę na wychowanie mojego 7-letniego synka.

Pragnę zwykłej codzienności

Robię wszystko, by wyzdrowieć i wrócić do dawnej sprawności. Moim największym marzeniem jest znów cieszyć się życiem i zwykłą codziennością, spotkaniami z bliskimi i wszystkim, co kiedyś było dla mnie oczywiste.

Mam dopiero 68 lat

Moje marzenie? Pokonać chorobę i spełnić obietnicę daną moim nieżyjącym rodzicom – nadal opiekować się moim niepełnosprawnym bratem, który wymaga stałej pomocy.

Choroba nie zwalnia, ale ja też nie

Dwa lata temu bawiłem się na własnym weselu, a rok później walczę o to, by w ogóle żyć. Moja żona jest przy mnie na każdym kroku, dlatego ja muszę zostać przy niej.

Zosia Samosia

Zosia Samosia… Znasz to słowo? Ja znam doskonale, ale przyszedł czas, w którym zdecydowałam się poprosić Was o pomoc.

Wsparcie to nadzieja

Pragnę spędzić jak najwięcej czasu z rodziną i zobaczyć, jak dorastają moi wnukowie. Każdy dzień jest dla mnie bezcenny.

Mam trzy wielkie marzenia

Mam takie odległe, ale jednocześnie bardzo żywe marzenie. Jest dzień moich 80-tych urodzin. Imprezę organizuję w górach na niewysokiej górce Trzy Kopce w Beskidach. Wychodzę na nią samodzielnie z mężem. Na górze czekają na mnie moje dzieci, ich dzieci, moja młodsza siostra, moje przecudowne przyjaciółki. Tańczymy, cieszymy się sobą, celebrujemy 🙂 Tak to widzę!

Ocalmy marzenia Wiktorii

Wiktoria nie zamierza się poddawać. W tym roku planuje poprawić maturę, by dostać się na wymarzone studia medyczne i zostać pediatrą. Mimo trudnych dni i osłabienia, siada do książek i uczy się chemii oraz biologii. Ten cel daje jej siłę do walki.

Dam radę

Dam radę! Tak reagujesz, gdy poznajesz diagnozę. Podejmujesz działania, wierząc, że panujesz nad sytuacją. Ale przychodzi moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że nie doceniłaś „przeciwnika”.