Agnieszka Tomczak

Diagnoza była dla mnie ciosem zadanym prosto w serce. Wierzę jednak, że pokonam chorobę, aby być jak najdłużej przy mojej ukochanej córeczce i mężu.

23 657,80 zł z 50 000,00 zł

47.3156%

Data publikacji zbiórki

23-08-2023

Pozostało na subkoncie

2863,43 zł

Zrefundowane wydatki

20794,37 zł

Wpłać

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

leczenie wspomagające, dojazdy, wizyty u specjalistów, suplementy

Marzenie:

Diagnoza z czerwca zeszłego roku była dla mnie ogromnym szokiem i ciosem zadanym prosto w serce. Na początku nie mogłam w to uwierzyć. Myślałam, że nastąpiła jakaś pomyłka. Zaskoczenie było tym większe, że odkąd zostałam mamą dbałam o zdrowie i regularnie się badałam. Kiedy dostałam stałą, wymarzoną pracę oraz adoptowałam cudowną córeczkę, myślałam, że moje życie w końcu się ustabilizowało. Posiadając wspaniałą córkę, kochanego męża, satysfakcjonującą pracę, piękne mieszkanie – niczego mi nie brakowało.

Niestety w listopadzie 2021r. czułam, że coś niedobrego dzieje się z moją piersią. Na wszelki wypadek zrobiłam USG, wszystko wydawało się być w porządku, lekarz mnie uspokoił. Niedługo potem nadszedł czas pandemii. Mój spokój nie trwał długo, ponieważ pewnego dnia zauważyłam, że mam powiększone węzły chłonne. Natychmiast zrobiłam biopsję, która wykazała obecność komórek rakowych. Rozpoczęłam intensywną diagnostykę trwającą całe wakacje. Przeszłam chemioterapię, operację oraz radioterapię.

Po tym bardzo trudnym czasie kiedy byłam już pewna, że leczenie się zakończyło, okazało się, że chemioterapia nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Czekał mnie kolejny cykl połączony tym razem z immunoterapią.

W obecnej chwili mój organizm jest wycieńczony leczeniem. Muszę przyjmować suplementy i dodatkowe leki, aby wyniki badań krwi umożliwiały kontynuację leczenia. Dodatkowo korzystam z prywatnych wizyt u specjalistów, odpowiednio dobranej diety, wykonuję mnóstwo badań, dojeżdżam do placówki medycznej oddalonej 200 km od mojego miejsca zamieszkania średnio raz w tygodniu. Powyższe działania pochłaniają ogromne koszty przekraczające mój domowy budżet. Do tej pory korzystałam z oszczędności, które wyczerpały się.

Mój wróg jest bardzo agresywny (rak piersi HER2 3+). Wierzę jednak, że pokonam go  aby być jak najdłużej przy mojej córeczce, by móc z nią odrabiać lekcje, spędzać czas wolny, jeździć na wycieczki, pokazywać nowe miejsca. Marzę o tym, by wrócił czas sprzed choroby. Tak bardzo chcę patrzeć jak dorasta moje dziecko, pragnę wprowadzić ją w dorosłe życie. Ona i mąż są moimi motywatorami do tej trudnej walki.

Proszę pomóż mi. Dziękuję.

Dane do przelewu:

Agnieszka można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD:

PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR:

PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP:

PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:

INGBPLPW

Tytuł przelewu:

Agnieszka Tomczak

Dane odbiorcy:

Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS:

0000414091

Cel szczegółowy:

Agnieszka Tomczak

Dane do przelewu