Agnieszka Tomczak
Diagnoza była dla mnie ciosem zadanym prosto w serce. Wierzę jednak, że pokonam chorobę, aby być jak najdłużej przy mojej ukochanej córeczce i mężu.
23 657,80 zł z 50 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
23-08-2023
Pozostało na subkoncie
17417,35 zł
Zrefundowane wydatki
6240,45 zł
Wpłać
Moja historia
Zbiórka na:
leczenie wspomagające, dojazdy, wizyty u specjalistów, suplementy
Marzenie:
Diagnoza z czerwca zeszłego roku była dla mnie ogromnym szokiem i ciosem zadanym prosto w serce. Na początku nie mogłam w to uwierzyć. Myślałam, że nastąpiła jakaś pomyłka. Zaskoczenie było tym większe, że odkąd zostałam mamą dbałam o zdrowie i regularnie się badałam. Kiedy dostałam stałą, wymarzoną pracę oraz adoptowałam cudowną córeczkę, myślałam, że moje życie w końcu się ustabilizowało. Posiadając wspaniałą córkę, kochanego męża, satysfakcjonującą pracę, piękne mieszkanie – niczego mi nie brakowało.
Niestety w listopadzie 2021r. czułam, że coś niedobrego dzieje się z moją piersią. Na wszelki wypadek zrobiłam USG, wszystko wydawało się być w porządku, lekarz mnie uspokoił. Niedługo potem nadszedł czas pandemii. Mój spokój nie trwał długo, ponieważ pewnego dnia zauważyłam, że mam powiększone węzły chłonne. Natychmiast zrobiłam biopsję, która wykazała obecność komórek rakowych. Rozpoczęłam intensywną diagnostykę trwającą całe wakacje. Przeszłam chemioterapię, operację oraz radioterapię.
Po tym bardzo trudnym czasie kiedy byłam już pewna, że leczenie się zakończyło, okazało się, że chemioterapia nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Czekał mnie kolejny cykl połączony tym razem z immunoterapią.
W obecnej chwili mój organizm jest wycieńczony leczeniem. Muszę przyjmować suplementy i dodatkowe leki, aby wyniki badań krwi umożliwiały kontynuację leczenia. Dodatkowo korzystam z prywatnych wizyt u specjalistów, odpowiednio dobranej diety, wykonuję mnóstwo badań, dojeżdżam do placówki medycznej oddalonej 200 km od mojego miejsca zamieszkania średnio raz w tygodniu. Powyższe działania pochłaniają ogromne koszty przekraczające mój domowy budżet. Do tej pory korzystałam z oszczędności, które wyczerpały się.
Mój wróg jest bardzo agresywny (rak piersi HER2 3+). Wierzę jednak, że pokonam go aby być jak najdłużej przy mojej córeczce, by móc z nią odrabiać lekcje, spędzać czas wolny, jeździć na wycieczki, pokazywać nowe miejsca. Marzę o tym, by wrócił czas sprzed choroby. Tak bardzo chcę patrzeć jak dorasta moje dziecko, pragnę wprowadzić ją w dorosłe życie. Ona i mąż są moimi motywatorami do tej trudnej walki.
Proszę pomóż mi. Dziękuję.
Dane do przelewu:
Agnieszka można też wesprzeć przelewem na konto:
Numer konta Fundacji:
52 1050 1025 1000 0090 3010 4252
Wpłaty w obcych walutach
USD:
PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR:
PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP:
PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359
kod SWIFT:
INGBPLPW
Tytuł przelewu:
Agnieszka Tomczak
Dane odbiorcy:
Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
1,5%
KRS:
0000414091
Cel szczegółowy:
Agnieszka Tomczak