Maria i Janusz Zyśk

Lekarze nie dają mi powodów do optymizmu, ale ja mam swoje zdanie – nie poddam się! Wciąż mam wiele do zrobienia, choćby rozpieszczanie dwóch wspaniałych wnuków czy dbanie o męża, który pod koniec 2023 roku został zdiagnozowany ze szpiczakiem mnogim.

0,00 zł z 70 000,00 zł

0%

Data publikacji zbiórki

08-04-2025

Pozostało na subkoncie

-

Zrefundowane wydatki

-

Wpłać

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku
Wypełnij PIT w prorgamie i przekaż 1,5% podatku Program e-pity by e-file

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

konsultacje ze specjalistami, badania kontrolne, suplementy, leki, nierefundowane leczenie

Marzenie:

Witajcie!


mam na imię Maria, ale wszyscy mówią do mnie Kasia. Mam 62 lata i od roku zmagam się z bólem mięśniowo-kostnym, który z czasem stał się nie do zniesienia. Szukając pomocy, odwiedziłam wielu specjalistów, do których mnie kierowano. Niestety dopiero jedno ze zdjęć rentgenowskich ujawniło zmiany w prawym płucu, co zapoczątkowało dalszą diagnostykę.

W ciągu zaledwie półtora miesiąca przeszłam trzy hospitalizacje w różnych szpitalach. Diagnoza, którą usłyszałam, brzmiała: gruczołowy rak płuca z przerzutami do mózgu i kości. Mam również patologiczne złamanie ręki oraz kręgu L1 w odcinku lędźwiowym. Już nie jestem w pełni samodzielna, a choroba wciąż postępuje.

Opadam z sił, ale dzięki najsilniejszym dostępnym lekom przeciwbólowym udaje mi się kontrolować ból. Walczę nie tylko z nowotworem, ale także z depresją – jednak się nie poddaję. Od pierwszych badań, przez konsultacje, aż po zabiegi – tak wygląda codzienność moja i moich najbliższych.

Jestem po radioterapii całego mózgu i w trakcie niedawno rozpoczętej chemioterapii. Jak twierdzi mój onkolog, to jedyna dostępna opcja w pierwszej linii leczenia w mojej sytuacji. Terapia polega na podawaniu leku doustnego w połączeniu z dodatkowymi środkami wspomagającymi odbudowę kości i wzmocnienie odporności.

Lekarze nie rozpieszczają mnie optymizmem – ale lekarze swoje, a ja swoje. Nie poddam się. Mam jeszcze wiele do zrobienia: chcę rozpieszczać naszą dwójkę wspaniałych wnuków i dbać o męża, który zmaga się ze szpiczakiem mnogim, zdiagnozowanym pod koniec 2023 roku. Do tej pory to my dbaliśmy o niego, jednak niestety jest on jeszcze przed emeryturą.

Bez wsparcia finansowego brakuje nam na konsultacje, leki i zabiegi wspomagające codzienne funkcjonowanie. Ciągle szukamy nowych możliwości poprawy sytuacji, licząc na przełomowe leczenie.

Natrafiliśmy na informacje o klinikach w USA, Niemczech i Wielkiej Brytanii, które stosują lek ukierunkowany na mutację KRAS. Koszty są jednak zawrotne – około 200 000 euro rocznie – i obawiam się, czy uda się zebrać taką kwotę na czas.

Zwracam się z prośbą o pomoc – choć nigdy wcześniej o nią nie prosiłam i długo się tego wstydziłam. Dziś wiem, że to nie czas na wahanie. Muszę działać, by jutro było w ogóle możliwe…

Z całego serca dziękuję każdemu, kto zdecyduje się choć trochę nas wesprzeć w tym trudnym czasie.
Życzę wszystkim dużo zdrowia – bo, jak się okazuje, to ono jest fundamentem prawdziwego szczęścia.

Ściskam Was najmocniej, jak tylko mogę.

Dane do przelewu:

Maria i Janusz można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD:

PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR:

PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP:

PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:

INGBPLPW

Tytuł przelewu:

Maria i Janusz Zyśk

Dane odbiorcy:

Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS:

0000414091

Cel szczegółowy:

Maria i Janusz Zyśk

Dane do przelewu