Mam na imię Gosia i mam 37 lat. Z zawodu jestem architektem krajobrazu i pracuję jako kierownik terenów zieloni we Wrocławiu. Jestem  mamą dwóch cudownych córeczek, które kocham nad życie i żoną wspaniałego i wspierającego męża. To dla nich walczę.
Guza wykryłam sobie sama w październiku 2022 r. Ginekolog od razu skierował mnie do Breast Unit we Wrocławiu. Po odpowiednich badaniach usłyszałam diagnozę – złośliwy rak piersi, w dodatku trójujemny. Wiadomość o tym nowotworze, który rozwija się w mojej piersi z prędkością błyskawicy, zdruzgotała nasze ułożone życie. Jesteśmy w trybie być albo nie być. Szukamy każdej pojawiającej się okazji, aby zwiększyć szanse na wygraną z jedną z groźniejszych chorób obecnej cywilizacji.

Poza intensywną chemią zdecydowałam się skorzystać z bardzo kosztownej terapii walki z agresywnymi nowotworami. Metoda ta wykorzystywana jest na zachodzie, lecz w naszym kraju jest nierefundowana. Początkowa terapia lekiem Keytruda to około 130 tys. złotych w wersji przedzabiegowej. Końcowo, po zabiegu usunięcia piersi, może wynieść nawet 240 tys. zł. Dodatkowo mój co trzytygodniowy koszt leczenia to 13 875,13 zł + odpowiednia dieta.

Być może twoja pomoc pozwoli mi udźwignąć te kolosalne koszty leczenia.
Obecnie jestem w trakcie chemioterapii, potem czeka mnie operacja i radioterapia. Chciałabym również po tym wszystkim przeprowadzić rekonstrukcję piersi, ale przede wszystkim chcę wrócić do normalnego i godnego życia oraz do mojej pasji – malowania.

Za każde wsparcie z całego serca dziękuję.