Monika Grobelna

W marcu 2023 r. usłyszałam diagnozę: nowotwór złośliwy prawej piersi z licznymi przerzutami do węzłów chłonnych oraz do kości. Nowotwór o dużym stopniu złośliwości i szybkim rozroście. To był dla mnie szok. Nie byłam w grupie ryzyka. Współczułam osobom chorym onkologicznie, ale nigdy nie myślałam, że dotknie to i mnie. Płakać zaczęłam dopiero po kilku dniach, gdy do mnie dotarło, że naprawdę jestem poważnie chora.

47 707,00 zł z 80 000,00 zł

59.63375%

Data publikacji zbiórki

19-06-2023

Pozostało na subkoncie

16433,00 zł

Zrefundowane wydatki

31274,00 zł

Wpłać

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

leczenie wspomagające, dietę, wizyty u specjalistów i dojazdy

Aktualizacje:

Aktualizacja z dnia 26.06.2024

Obecnie jestem w trakcie terapii celowanej (inhibitory CDK4/6). Każdy dzień bywa dla mnie wyzwaniem. Dalej kontynuuję leczenie wspomagające, które jest niezwykle kosztowne. Miesięczny koszt leczenia to 10 000 zł. Wspomniana kwota jest dla mnie ogromnym obciążeniem, lecz niezbędnym w realizacji mojego marzenia – powrotu do zdrowia. Proszę Was o wsparcie w spełnieniu tego marzenia i dziękuję z całego serca za dotychczasową pomoc.
 


Marzenie:

W marcu 2023 r. wyczułam guz na prawej piersi. Podobne guzy pojawiały się u mnie już wcześniej, jednak za każdym razem okazywały się niegroźne. Lekarz rodzinny dał mi po raz kolejny dużo nadziei, mówiąc, że w jego opinii i tym razem to nic groźnego. Jednak takie zmiany są zawsze sprawdzane przez lekarza specjalistę, więc w celu potwierdzenia diagnozy, zostałam skierowana na konsultację do lekarza onkologa.

Niestety USG piersi i mammografia wykazały obecność nowotworu złośliwego o charakterze satelitarnym z przerzutami do węzłów. Biopsja potwierdziła wcześniejsze diagnozy oraz typ i charakter nowotworu. Tomografia komputerowa i scyntygrafia ujawniły również liczne przerzuty do kości (miednica, mostek, żebra, odcinek lędźwiowy). Czułam, że ziemia się pode mną zapada. Zaczęłam zastanawiać się, czy w ogóle mam szansę wyzdrowieć.

Rak okazał się hormonozależny i w standardowej terapii stosuje się hormonoterapię. U mnie, ze względu na dużą agresywność nowotworu, konieczna okazała się jednak chemioterapia (6 serii, co 3 tygodnie). W dalszym planie leczenia czeka mnie hormonoterapia, mastektomia i radioterapia.

Obecnie jestem w trakcie chemioterapii. Przede mną jeszcze bardzo długa droga. Po każdej chemii następuje u mnie spadek sił fizycznych, złe samopoczucie. Jest to dla mnie o tyle trudne, że mam troje dzieci, które niestety muszą uczestniczyć w przebiegu mojej choroby.

Wielką nadzieją w moim leczeniu okazuje się terapia wspomagająca. Z jednej strony pozwala mi zminimalizować skutki uboczne chemii i utrzymanie dobrych wyników badania krwi, by kontynuować leczenie. Z drugiej strony wspomaga działanie chemii, czyli pomaga w szybszym zabijaniu komórek nowotworowych i minimalizuje ryzyko reemisji choroby. Ważne, by taką terapię rozpocząć jak najszybciej i stosować przez okres pierwszych dwóch, a nawet trzech lat od rozpoczęcia terapii.

Niestety leczenie wspomagające jest niezwykle kosztowne: jeden wlew to koszt 1.500 zł, a powinnam przyjąć 2-3 wylewy miesięcznie. Dodatkowo przepisane leki to miesięcznie kolejne 2.000 zł. Suplementy, które ułatwiają mi w miarę normalne codzienne funkcjonowanie, kosztują 1.500 zł miesięczne. Stosuję również dietę opartą na orkiszu, której koszt wynosi 1.500 zł miesięcznie. To także liczne dojazdy na leczenie: Poznań – Warszawa.

Wszystkie te opłaty łącznie zaczynają być dla mnie ogromnym obciążeniem, lecz niezbędnym w realizacji mojego marzenia – powrotu do zdrowia, by moje dzieci miały mamę. Tak trudno mi odpowiadać na ich pytania, czy będę zdrowa. Tak trudno mi słyszeć te pytania.

Jestem jednak bardzo zdeterminowana, by walczyć z chorobą i by wygrać walkę o zdrowie i życie. Dla moich dzieci, dla moich bliskich i dla siebie. Wierzę, że rak to nie wyrok. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie mnie w tej trudnej sytuacji. Każda nawet najmniejsza wpłata pomaga mi w powrocie do upragnionego zdrowia.

 

Dane do przelewu:

Monika można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD:

PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR:

PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP:

PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:

INGBPLPW

Tytuł przelewu:

Monika Grobelna

Dane odbiorcy:

Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS:

0000414091

Cel szczegółowy:

Monika Grobelna

Dane do przelewu