Mateusz Twaróg

Zdiagnozowano u mnie zaawansowanego raka prostaty z przerzutami do kości i narządów wewnętrznych. Choroba uniemożliwia mi pracę i normalne życie, a leczenie jest bardzo kosztowne. Każda pomoc pozwoli mi kontynuować leczenie i być przy mojej rodzinie.

37 282,37 zł z 30 000,00 zł

124.27456666667%

Data publikacji zbiórki

21-08-2025

Pozostało na subkoncie

37282,37 zł

Zrefundowane wydatki

-

Wybierz kwotę darowizny

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

leczenie za granicą, prywatne badania, dojazdy

Marzenie:

O mojej chorobie dowiedziałem się zupełnie przypadkowo. Na początku zaczęły mnie pobolewać plecy w odcinku lędźwiowym, więc udałem się do lekarza rodzinnego, który wystawił mi skierowanie do ortopedy. Ortopeda z kolei zalecił wykonanie tomografii komputerowej, zaplanowanej na wrzesień 2025 r. Początkowo myślałem, że bóle są efektem treningów na siłowni i nie traktowałem ich poważnie.

W czerwcu 2025 roku podczas wizyty u mojej rodziny, praktycznie cały tydzień spędziłem w łóżku. Bolały mnie stawy, prawie nic nie jadłem, dokuczały mi nudności i w krótkim czasie straciłem ponad 12 kg. Po powrocie wykonaliśmy badania krwi i lekarz natychmiast skierował mnie do szpitala onkologicznego z podejrzeniem nowotworu prostaty. W oczekiwaniu na wizytę u urologa zdecydowaliśmy się na kosztowne badania prywatnie: USG jamy brzusznej, tomografię i rezonans magnetyczny.

Lekarz postawił diagnozę: nowotwór prostaty z przerzutami do pęcherza moczowego, pęcherzyków nasieniowych, węzłów chłonnych jamy brzusznej oraz kości.

Jestem dopiero na początku leczenia. 14 sierpnia otrzymałem zastrzyk z lekiem Diphereline SR 11,25 mg. 11 września lekarze planują rozpocząć chemioterapię docetakselem w cyklach, co 21 dni – łącznie sześć wlewów.

Obecnie wiem, że poza leczeniem na NFZ w kraju nie ma dostępnych terapii nierefundowanych dla mojego zaawansowanego stadium choroby, dlatego szukamy pomocy również poza granicami Polski.

Mam 49 lat, jestem ojcem siedmioletnich bliźniaków chłopca i dziewczynki. Wychowuję wraz z żoną czwórkę dzieci. W maju 2025 roku u mojej córki podczas rezonansu głowy wykryto dwie torbiele. Coraz częściej skarży się na bóle głowy i brzucha, dlatego czekamy na dalszą diagnostykę w Centrum Zdrowia Dziecka w Poradni Neurologicznej.

Do tej pory byłem bardzo aktywny zawodowo, pracuję jako nauczyciel WF w liceum na pół etatu, a dodatkowo jestem ratownikiem wodnym, instruktorem pływania i trenerem personalnym. Niestety z powodu przerzutów do kości i zajęcia całego układu kostnego mogę obecnie dźwigać jedynie do 2 kg, co prawie całkowicie wyklucza mnie z pracy zawodowej. Żona pracuje zawodowo na dwie zmiany i dodatkowo zajmuje się domem oraz dziećmi.

Dziękuję za każde wsparcie!

Dane do przelewu