
Maria Kobashchuk
Jedynym moim dochodem jest renta, którą otrzymuję z Ukrainy. W przeliczeniu na złotówki świadczenie to wynosi niecałe 300 złotych. W związku z tym każdego miesiąca borykam się z ogromnymi problemami finansowymi i staję przed trudnym wyborem – czy kupić lekarstwa, czy opłacić przejazd na badania kliniczne.
Zbiórka na:
leki, leczenie oraz dojazdy
1 025,00 zł z 80 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
16-07-2024
Pozostało na subkoncie
1025,00 zł
Zrefundowane wydatki
-
Wybierz kwotę darowizny
Moja historia
Marzenie:
Nazywam się Maria Kobashchuk i jestem osobą bardzo obciążoną zdrowotnie. Od 1999 roku choruję na insulinozależną cukrzycę typu drugiego, a w październiku 2020 roku wykryto u mnie nowotwór płuc.
Po wybuchu wojny przyjechałam do Szczecina, gdzie obecnie mieszkam.
Każdego miesiąca dwa lub trzy razy dojeżdżam na terapię eksperymentalną do Poznania. Sama płacę za bilety, mimo, że jedynym moim dochodem jest renta, którą otrzymuję z Ukrainy. W przeliczeniu na złotówki świadczenie to wynosi niecałe 300 złotych. W związku z tym każdego miesiąca borykam się z ogromnymi problemami finansowymi i staję przed trudnym wyborem – czy kupić lekarstwa, czy opłacić przejazd na badania kliniczne. Jestem osobą bardzo pogodną, sama staram się pomagać innym i jestem pełna wdzięczności za wszystkie formy wsparcia, które otrzymuję. Walczę o swoje życie i wierzę, że wojna się skończy i znowu przytulę siedmioro moich wnucząt, które zostały na Ukrainie.
Aby spełnić to marzenie potrzebne mi wsparcie w finansowaniu leczenia i dojazdów na nie. Będę bardzo wdzięczna za każdą okazaną mi pomoc.