Małgorzata Konieczna

Mam na imię Gosia. Jestem żoną, mamą i przyszłą babcią. Zmagam się z rzadkim, agresywnym nowotworem kości miednicy. W Polsce wyczerpano już możliwości leczenia, jedyną szansą są terapie za granicą.

0,00 zł z 1 000 000,00 zł

0%

Data publikacji zbiórki

18-07-2025

Pozostało na subkoncie

-

Zrefundowane wydatki

-

Wpłać

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku
Wypełnij PIT w prorgamie i przekaż 1,5% podatku Program e-pity by e-file

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

nierefundowane leczenia za granicą, leki, konsultacje z lekarzami

Marzenie:

Mam na imię Gosia i mam 58 lat. Jestem kochającą żoną, troskliwą mamą dwóch synów i już niebawem babcią pierwszego, upragnionego wnuka. Jeszcze niedawno prowadziłam spokojne, proste życie – pełne małych radości, planów, pracy i nadziei na przyszłość. Dziś każdy dzień to wytrwała droga – po zdrowie, po czas, po życie, by móc trwać przy moich najbliższych.

O problemach ze zdrowiem dowiedziałam się przez niewinny upadek w święta Bożego Narodzenia. Najpierw ból, następnie seria niezliczonych badań, która wyjawiła okrutną prawdę – guz w okolicach miednicy o rozmiarze ponad 10 cm, z podejrzeniem mięsaka. Nie byłam w stanie w to uwierzyć. Kilka tygodni później byłam już w Narodowym Instytucje Onkologicznym w Warszawie i wówczas usłyszałam pierwszą diagnozę: mięsak kości, który może być wyleczony jedynie przez radykalną amputację lewej nogi z częścią miednicy, poprzedzoną bardzo silną i wyniszczającą organizm chemią.

Jednak po kolejnej biopsji, nastąpiła zmiana diagnozy: rak sarkomatoidalny kości miednicy – niezwykle rzadki i jeszcze bardziej agresywny nowotwór, który w krótkim czasie całkowicie odmienił mój świat. Moją codziennością stały się szpitale, serie radioterapii, niezliczone badania i niepewność, co przyniesie jutro. Niestety, plan leczenia uległ zmianie – z podejścia radykalnego został przekształcony w paliatywny, skoncentrowany na obserwacji guza. Obawiam się, że przy tym scenariuszu pojawienie się przerzutów jest jedynie kwestią czasu.

W krótkim czasie przyszedł kolejny cios – po licznych poszukiwaniach specjalistów, dowiedziałam się, że w Polsce wyczerpaliśmy już wszystkie dostępne opcje leczenia. Obecnie moją jedyną szansą jest dwutorowa terapia w wyspecjalizowanych ośrodka onkologicznych w Izraelu i w Austrii, gdzie lekarze mają doświadczenie w leczeniu tego typu nowotworów. To dla mnie wielka nadzieja – ale też ogromne i nierealne wyzwanie finansowe.

Zawsze byłam samodzielna, pogodna i to ja wspierałam innych. Dziś, z całego serca proszę o pomoc. Każda złotówka, każde dobre słowo, każda dobra myśl to dla mnie nie tylko realna szansa na leczenie, ale też siła, by się nie poddać. Bardzo wierzę w to, że symbol walki z mięsakami i solidarności z chorymi na tę chorobę: słoneczniki, przyniosą mi szczęście i będę mogła cieszyć się ich pięknem jeszcze wiele kolejnych lat. Mój apel o pomoc rozpoczynam w lipcu, który symbolicznie jest miesiącem świadomości na temat mięsaków.

Tak bardzo chcę żyć! Chcę móc w przyszłym roku poprowadzić mojego ukochanego syna do ołtarza. Chcę potrzymać mojego wyczekiwanego wnuczka za rączkę, zaśpiewać mu kołysankę i powiedzieć, jak bardzo go kocham. Chcę być przy mojej rodzinie teraz, kiedy tak bardzo mnie potrzebują.

Z całego serca dziękuję, że jesteście i bardzo proszę o pomoc. Dzięki Wam wierzę, że to nie choroba, lecz miłość, nadzieja i drugi człowiek mogą pisać dalszy ciąg mojej historii.

Dane do przelewu:

Małgorzata można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD:

PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR:

PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP:

PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:

INGBPLPW

Tytuł przelewu:

Małgorzata Konieczna

Dane odbiorcy:

Fundacja Onkologiczna Rakiety, ul. Stryjeńskich 19 lok. U21/21A, 02-791 Warszawa

1,5%

KRS:

0000414091

Cel szczegółowy:

Małgorzata Konieczna

Dane do przelewu