Nazywam się Magdalena Rusin. Moje życie, które do tej pory było pełne radości, pracy i poświęceń dla moich bliskich, zmieniło się w jednej chwili. 15 stycznia tego roku usłyszałam diagnozę, która wstrząsnęła moim światem: glejak IV stopnia. To straszna wiadomość, która rzuciła cień na przyszłość i wywróciła moje życie do góry nogami, tuż przed emeryturą.

Przez lata całkowicie poświęcałam się wychowaniu czworga dzieci. W swojej pracy zawodowej byłam opiekunką medyczną w domu pomocy społecznej. Codziennie towarzyszyłam osobom, które potrzebowały wsparcia, opieki i ciepła. Czułam, że moje życie ma sens, gdy mogę pomóc innym. Dziś, w obliczu własnej choroby, to ja potrzebuję pomocy.

Mam 56 lat. Przeszłam już trudną operację, która pozwoliła usunąć guz w całości. Następnie rozpoczęłam sześciotygodniową terapię: chemioterapię oraz naświetlania. Mój organizm jest osłabiony, ale nie poddaję się. Kolejna tura chemioterapii przede mną. Potrzebne są suplementy bym mogła się regenerować. Jednak największą nadzieję, która w sposób znaczący przedłuża życie osobom z taką diagnozą jak moja to nowoczesna terapia OPTUNE.
Terapia OPTUNE to nowoczesne, nieinwazyjne leczenie, które wykorzystuje pole elektryczne do zwalczania komórek nowotworowych w mózgu. Polega na umieszczeniu na skórze głowy pacjenta specjalnych elektrod, które generują pole elektryczne, zakłócające zdolność komórek rakowych do podziału i wzrostu. Ta terapia nie ma typowych skutków ubocznych, jak chemoterapia, i może być stosowana równolegle z innymi metodami leczenia, co daje pacjentom dodatkową szansę na przedłużenie życia.

Niestety, koszt całego leczenia, łącznie z terapią OPTUNE, wynosi około 3 miliony złotych, co całkowicie przekracza możliwości finansowe mojej rodziny. To ogromna kwota, która stawia przed nami bardzo trudne wyzwanie. Jednak nie tracę nadziei, bo wiem, że walka o życie to coś, czego nie można poddać.
Dzięki terapii OPTUNE mogłabym wrócić do pracy, znów stać się pełnoprawnym członkiem rodziny. Przede wszystkim, mogłabym być z moimi dziećmi, które mają tylko mnie. Marzę o tym, by zobaczyć ich szczęście, gdy zakładają własne rodziny, a może nawet doczekać się momentu, gdy powitam na świecie swojego wnuka lub wnuczkę. To największe pragnienie, które mam.

Po diagnozie nie załamałam się. Wręcz przeciwnie, postanowiłam przekuć tę ciężką sytuację w dobro, w coś, co może pomóc innym. Założyłam kanał na YouTube „Obcy w mojej głowie”, gdzie opowiadam o swojej chorobie, o tym, jak ważna jest samoobserwacja i jak nie można lekceważyć żadnych niepokojących objawów. Moje doświadczenie ma być przestrogą i zachętą do dbania o siebie i swoje zdrowie.
Teraz, stojąc przed kolejnym krokiem w tej trudnej sytuacji, zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Każda złotówka to dla mnie szansa na tę kosztowną terapię i dowód na to, że nie jestem sama. Wasze wsparcie daje mi ogromną siłę. Każda pomoc, niezależnie od formy, to dla mnie ogromna motywacja do nieustannego dążenia do celu.
Z całego serca dziękuję za każdą formę wsparcia – modlitwę, dobre słowo, darowiznę. Dzięki Wam mogę wierzyć, że nadal mam szansę na życie pełne miłości, nadziei i bliskości z moimi najbliższymi.