Łukasz Kobylak
Nazywam się Łukasz, mam 42 lata. Jestem szczęśliwym mężem i ojcem dwójki wspaniałych dzieci – Ali i Bartka. Pracuję w zawodzie, który lubię i spełniam się w życiu rodzinnym. Niestety, moje życie drastycznie zmieniło się pod koniec czerwca 2024 roku, kiedy zdiagnozowano u mnie złośliwego glejaka IV stopnia.
189 005,30 zł z 2 000 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
12-08-2024
Pozostało na subkoncie
186352,38 zł
Zrefundowane wydatki
2652,92 zł
Wpłać
Moja historia
Zbiórka na:
Nierefundowane leczenie Optune, immunoterapia
Marzenie:
Nazywam się Łukasz, mam 42 lata. Jestem szczęśliwym mężem i ojcem dwójki wspaniałych dzieci – Ali i Bartka. Pracuję w zawodzie, który lubię i spełniam się w życiu rodzinnym. Niestety, moje życie drastycznie zmieniło się pod koniec czerwca 2024 roku, kiedy zdiagnozowano u mnie złośliwego glejaka IV stopnia.
Wszystko zaczęło się od silnych bólów głowy, które nie ustępowały mimo zażywania leków. 24 czerwca trafiłem do szpitala we Wrocławiu z zawrotami głowy i zaburzeniami widzenia. Tomografia wykazała obecność guza mózgu, co potwierdził następnego dnia rezonans magnetyczny. 10 lipca przeszedłem pilną operację usunięcia guza z prawego płata czołowego. Guz miał pięć centymetrów i został usunięty w całości, jednak operacja była dużym wyzwaniem, niosącym ryzyko poważnych zaburzeń neurologicznych.
Ostateczna diagnoza – glejak złośliwy IV stopnia – była dla mnie ogromnym ciosem. Teraz czeka mnie radioterapia i chemioterapia w Bydgoszczy, jednak standardowe i refundowane leczenie w Polsce na tym się kończy. Glejak to bardzo agresywny guz mózgu, który najczęściej powraca, a jego wznowa może nastąpić szybko i w miejscu nieoperacyjnym.
Nie chcę bezczynnie czekać na najgorsze – chcę żyć! Po wielu konsultacjach medycznych zdecydowałem się na dalsze leczenie, które daje mi nadzieję na lepszą przyszłość. Pierwszym krokiem jest terapia TTFields Optune – urządzenie wytwarzające pola elektromagnetyczne, które zakłócają wzrost nowotworu i powodują śmierć komórek nowotworowych. Jest to standardowa metoda leczenia w Niemczech, Szwajcarii i USA, jednak jej koszt to około 130 000 zł miesięcznie, a urządzenie trzeba nosić przez co najmniej 6 miesięcy.
Kolejnym krokiem będzie immunoterapia w Niemczech. Koszty leczenia są ogromne, a czasu mam niewiele. Chcę walczyć o swoje życie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla mojej rodziny. Moje dzieci – 4-letni Bartek i 9-letnia Ala – potrzebują taty. Nie chcę być kolejną osobą w przerażających statystykach. Wiem, że istnieją przypadki wieloletniego przeżycia osób z taką diagnozą i ja chcę być tego przykładem!!.
Czeka mnie ciężka walka z nierównym przeciwnikiem, ale z Waszą pomocą mogę go pokonać. Proszę, pomóżcie mi w tym!
Dane do przelewu:
Łukasz można też wesprzeć przelewem na konto:
Numer konta Fundacji:
52 1050 1025 1000 0090 3010 4252
Wpłaty w obcych walutach
USD:
PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR:
PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP:
PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359
kod SWIFT:
INGBPLPW
Tytuł przelewu:
Łukasz Kobylak
Dane odbiorcy:
Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
1,5%
KRS:
0000414091
Cel szczegółowy:
Łukasz Kobylak