Katarzyna Szeremeta
Trudno mi przyznać, że nie jestem już samowystarczalna, ale przyjmuję tę lekcję z pokorą i wołam do świata: potrzebuję pomocy! Bo bardzo chcę żyć, bardzo chcę, by moja 14-letnia córka miała przy sobie mamę, zdrową i radosną. Chcę znów robić plany na przyszłość, patrzeć jak moja nastolatka staje się dorosła.
33 800,29 zł z 100 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
24-01-2024
Pozostało na subkoncie
33800,29 zł
Zrefundowane wydatki
-
Wpłać
Moja historia
Zbiórka na:
nierefundowane leczenie wspomagające, suplementy, rehabilitacje
Marzenie:
Trudno mi przyznać, że nie jestem już samowystarczalna, ale przyjmuję tę lekcję z pokorą i wołam do świata: potrzebuję pomocy! Bo bardzo chcę żyć, bardzo chcę, by moja 14-letnia córka miała przy sobie mamę, zdrową i radosną. Chcę znów robić plany na przyszłość, patrzeć jak moja nastolatka staje się dorosła, chcę zatańczyć na jej ślubie, chcę trzymać kciuki na trybunach, gdy będzie rozgrywała tenisowego gema!
Mam na imię Kasia, mam 56 lat i zawsze byłam samodzielną turbo rakietą. Wszystko zawsze robiłam sama. Sama zdecydowałam się na macierzyństwo, sama wychowuje córkę, sama ogarniam dom, pracę, sama, sama, sama…
Aż przyszedł moment, w którym okazało się, że w obliczu choroby sama dalej nie pójdę.
Wszystkie te marzenia i codzienne radości runęły w kwietniu 2023, gdy wyczułam w piersi guza. Od razu zalał mnie lęk, wiedziałam intuicyjnie, że to nowotwór. I rzeczywiście – po pierwszych badaniach usłyszałam potwierdzająca diagnozę – rak piersi.
Moje dziecko właśnie przeżywało huśtawkę emocji, bo to był czas tuż przed egzaminami ósmoklasisty, stres, napięcie, lęk czy się dostanie, a ja pomagając jej w przygotowaniach zaciskałam zęby i tłumiłam łzy. Bo w głowie szalał tajfun strachu – co dalej, czy uda mi się pokonać potwora, i jedna tłukąca się rytmicznie myśl – chcę żyć, CHCĘ ŻYĆ!
Zosia dostała się do wymarzonego liceum, rozkwita wśród nowych koleżanek i kolegów, tańczy w szkole tanecznej, idzie jak burza. Chłonę tę młodzieńczą energię i też tak chcę.
Zaraz po egzaminach usiadłam naprzeciwko córki i z duszą na ramieniu powiedziałam jej, co mnie, i ją przecież też, czeka. Mama ma raka, rozpoczyna chemioterapię, wypadną jej wszystkie włosy i będzie czasem czuła się bardzo źle, ale córeczko – mama walczy!
I taką lekcję chcę sobie i Zosi dać – czasem jest bardzo ciężko, ale nie wolno się nigdy poddać, głowa do góry i do przodu!
Obecnie jestem po obciążającej 5-miesięcznej chemioterapii i mastektomii. Czekam na wynik badania histopatologicznego i staram się afirmować, że rak zdechł i dawno go nie ma. Ale walka trwa i by użyć wszystkich możliwych oręży, korzystam z suplementów oraz nierefundowanego leczenia wspomagającego. Wydałam na nie większość oszczędności. Od stycznia moim jedynym dochodem jest świadczenie rehabilitacyjne.
Ciężko mi to zrobić, ale zdecydowałam się poprosić o wsparcie finansowe na dalsze leczenie. Może to też moja nowa lekcja w tej nowej szkole życia – nauczyć się prosić o pomoc i z wdzięcznością ją brać.
Wiem, jak nielekkie mamy czasy – inflacja, szybujące ceny. Wiem też, że gdy uda mi się dotrzeć do wielu osób, to każda najmniejsza wpłata mnie uratuje.
Bo chcę siedzieć na tych trybunach i skakać z radości, gdy Zośka wygrywa kolejne sety. Tak ja wygram cały mecz – ŻYCIE.
Dane do przelewu:
Katarzyna można też wesprzeć przelewem na konto:
Numer konta Fundacji:
52 1050 1025 1000 0090 3010 4252
Wpłaty w obcych walutach
USD:
PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR:
PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP:
PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359
kod SWIFT:
INGBPLPW
Tytuł przelewu:
Katarzyna Szeremeta
Dane odbiorcy:
Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
1,5%
KRS:
0000414091
Cel szczegółowy:
Katarzyna Szeremeta