
Karolina Urbanowicz
Od 17 lat mierzę się z ziarnicą złośliwą (chłoniak Hodgkina). Obecnie leczę się we Francji, co generuje ogromne koszty. Cały czas nie tracę wiary w to, że wrócę do zdrowia. Potrzebuję Waszego wsparcia finansowego w dalszym procesie leczenia. Dziękuję.
Zbiórka na:
leczenie za granicą i koszty z tym związane, leki, suplementy
0,00 zł z 100 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
21-06-2024
Pozostało na subkoncie
-
Zrefundowane wydatki
-
Wybierz kwotę darowizny
Moja historia
Marzenie:
Cześć, jestem Karolina Urbanowicz i od 17 lat staram się robić co w mojej mocy, by wyzdrowieć z choroby nowotworowej.
W 2007 roku w piękny kwietniowy dzień usłyszałam diagnozę: ziarnica złośliwa (chłoniak Hodgkina) – było to jak grom z jasnego nieba. Rozpoczęła się wtedy długa, ciężka walka o życie. W krótkim czasie byłam poddana chemioterapii – 8 cykli. Następnie kolejne chemie, które zniszczyły nie tylko komórki nowotworowe, ale też cały układ odpornościowy.
Nie jest łatwo żyć ze świadomością, że choroba jest częścią życia i trzeba się z nią pogodzić, a jednocześnie szukać w sobie dużo siły, by z tym walczyć. Skutki uboczne pozostawiają ślad już na zawsze nie tylko fizycznie, ale też psychicznie.
W 2011 roku przeszłam przeszczep od dawcy, gdyż choroba postępowała, a leczenie przynosiło słabe efekty. Była to wielka szansa na poprawę stanu zdrowia, niestety życie w zdrowiu trwało krótko. W 2016 roku w badaniu PET pojawiły się guzy w płucach i w wątrobie – choroba powróciła z podwójną siłą i wymagała kolejnej chemioterapii i leczenia wspomagającego.
Niestety choroba cały czas wymaga specjalistycznej opieki i leczenia. Trzy lata temu pojawiły się także problemy z nerkami (zespół nerczycowy). W chwili obecnej mam włączone leczenie immunoterapią, które odbywa się co 3 tygodnie niestety za granicą. Największe koszty leczenia są związane z wyjazdami do Francji, gdzie się obecnie leczę, co obejmuje przeloty oraz dojazd na miejscu do szpitala. Na stałe przyjmuję leki oraz suplementy, które wzmacniają układ odpornościowy po chemioterapii i immunoterapii, niestety są też bardzo drogie.
Nie jest powiedziane, kiedy będzie koniec leczenia. Cały czas wierzę, że ten koniec nastąpi i będę całkowicie zdrowa. To będzie jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Moim największym marzeniem jest być zdrową osobą i wrócić do pełni sił. Jestem wdzięczna za każdy dzień.
Dziękuję za każde wsparcie.