nierefundowane leki, wizyty lekarskie, dojazdy na leczenie

Niedawno w moim życiu pojawiła się niespodziewana diagnoza – inwazyjny rak piersi trójujemny z przerzutami do węzła chłonnego, jeden z najbardziej wymagających typów nowotworu. Przez całe życie byłam osobą samodzielną. Zawsze potrafiłam znaleźć rozwiązanie w każdej sytuacji, radziłam sobie bez względu na okoliczności i nigdy nie sądziłam, że przyjdzie moment, w którym poproszę o pomoc. Dziś jednak stanęłam przed rzeczywistością, w której muszę odłożyć dumę na bok i zaufać ludzkiej życzliwości – zaufać Wam. Wciąż mam w sobie wiele, co daje mi siłę – czas spędzany z rodziną i przyjaciółmi, myśli o przyszłości, oraz moja wielka pasja, jaką jest malarstwo. Chciałabym dalej realizować swoje marzenia i być obecna dla najbliższych, ale potrzebuję wsparcia, by móc kontynuować leczenie, wzmocnić organizm i dać sobie szansę na powrót do zdrowia.

Obecnie jestem w trakcie intensywnej chemioterapii, wspomaganej terapią witaminową i suplementacją, które pomagają łagodzić skutki uboczne. Każdego dnia towarzyszą mi dojazdy na badania, zabiegi, operacje i czekająca mnie późniejsza rehabilitacja – wszystko to wiąże się z dużymi kosztami, których nie jestem w stanie samodzielnie pokryć. Dlatego każda złotówka, którą możecie mi ofiarować, to coś znacznie więcej niż pieniądze – to wyraz wsparcia, obecności, i nadziei na lepsze jutro. To siła, która pozwala mi iść dalej i nie tracić wiary w to, że jeszcze wiele pięknych chwil jest przede mną.

Proszę, pomóżcie mi przetrwać ten trudny czas. Wasze wsparcie i dobroć są dla mnie ogromnym źródłem otuchy i motywacji.

Z całego serca dziękuję za każdą, nawet najmniejszą pomoc i za to, że jesteście ze mną w tej niełatwej drodze.