Iwona Rogowska

W 2016 roku przeszłam operację usunięcia płuca z powodu nowotworu. Od tego czasu moja niepełnosprawność pogłębia się.  Z uwagi na długi czas oczekiwania na rehabilitację na NFZ jedynym wyjściem jest skorzystanie z niej prywatnie.

Zbiórka na:

rehabilitacja, dojazdy do lekarzy

375,00 zł z 50 000,00 zł

0.75%

Data publikacji zbiórki

15-11-2023

Pozostało na subkoncie

10,31 zł

Zrefundowane wydatki

364,69 zł

Wybierz kwotę darowizny

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Marzenie:

Mam na imię Iwona. Moja sytuacja zdrowotna i życiowa jest coraz cięższa. W 2016 roku przeszłam operację usunięcia płuca z powodu nowotworu. Mam poważne i bolesne uszkodzenia klatki piersiowej i całego kręgosłupa. Niedługo po operacji zdiagnozowano u mnie RZS. Jestem osobą niepełnosprawną, bardzo cierpię z bólu i szukam bezskutecznie pomocy.

Moja niepełnosprawność pogłębia się. Pojawiają się dodatkowe choroby z powodu zażywania opioidów. Nie są one wskazane, ponieważ spłycają oddech, co w rezultacie może doprowadzić do jego zatrzymania.

Konieczne są rehabilitacje- NFZ umożliwia odbycie ich raz na 9 miesięcy. Dwa lata temu miałam możliwość skorzystać z prywatnej wizyty u pulmonologa. Lekarz stwierdził, że tuż po zabiegu powinnam zacząć rehabilitację, która zapobiegłaby moim uciążliwym dolegliwościom bólowym. Cztery lata temu byłam w szpitalu na blokadzie nerwów międzyżebrowych. Przyniosło mi to ulgę, ale tylko na miesiąc. Kolejne skierowanie od półtora roku leży na oddziale i do dzisiaj czekam na telefon. Staram się wygrać z chorobą, ale przegrywam z systemem.

Nie stać mnie na prywatne leczenie. Mam bardzo niską rentę chorobową. 18 lat temu zostałam samotną matką bez dachu nad głową. Aktualnie mieszkam z córką w wynajmowanej kawalerce, która nie jest przystosowana dla osoby niepełnosprawnej. Po zrobieniu opłat zostaje nam 1000 zł na życie. W 2017 roku złożyłam wniosek jako osoba niepełnosprawna o wynajem mieszkania z Urzędu Miasta. Dopiero w tym roku zakwalifikowałam się na listę. Kiedy się doczekam i czy w ogóle- tego nie wiadomo.

Z uwagi na długi czas oczekiwania na rehabilitację na NFZ jedynym wyjściem jest skorzystanie z niej prywatnie. Koszt jednej wizyty to 70 zł, ale lekarz poinformował mnie, że będzie to długotrwały proces. Każda infekcja nasila ból i osłabia mój organizm

Powinnam być pod stałą opieką specjalistów, a czas oczekiwania to często kilka miesięcy bądź dłużej. Nie zawsze zdołam pójść na wizytę, bo często choruję i jestem zbyt słaba, żeby wyjść z domu. Ostatnio w ten sposób przepadła mi wizyta u pulmonologa, na którą czekałam 8 miesięcy. Kolejną wyznaczono na 17 kwietnia 2024 roku. Ostatnie prześwietlenie wykonane we wrześniu tego roku wykazało ognisko nieprawidłowego sygnału w kręgosłupie piersiowym. Diagnostyka trwa do tej pory.

Nigdy o nic nie prosiłam pomimo, że sama wychowałam córkę. Nie poddaję się, bo wiem, że bardzo mnie potrzebuje. Będę wdzięczna za każde wsparcie.

Dane do przelewu