
Ewa Duda
Zachorowałam na raka esicy z przerzutami do wątroby, w trzecim stadium. W Polsce nie chciano podjąć się operacji, jednak mam taką szansę we Francji. Państwa pomoc otworzy mi drzwi do całkowitego wyleczenia.
Zbiórka na:
nierefundowane leki i terapie, leczenie zagraniczne
103 950,36 zł z 200 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
04-01-2024
Pozostało na subkoncie
500,00 zł
Zrefundowane wydatki
103450,36 zł
Wybierz kwotę darowizny
Moja historia
Marzenie:
Mam na imię Ewa i mam 53 lata. Informacja o tym, że ma się raka jest zawsze szokiem. Myślę, że zwykle ciało daje nam znać, że coś jest nie tak, ale nie mamy czasu lub odwagi, by to sprawdzić. Ja zbadałam markery nowotworowe „przypadkowo”. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Okazało się, że zachorowałam na raka esicy z przerzutami do wątroby, w trzecim stadium.
Walczę z nowotworem od blisko dwóch lat. Przeszłam kilka operacji. Obecnie jestem na kolejnym schemacie chemioterapii, którą przyjmuję co 2 tygodnie. Jest mi bardzo ciężko – nie mogę pracować i normalnie funkcjonować. Przede mną długa droga, której końca nie widać. Nadzieję znalazłam w ośrodku we Francji, który już raz zoperował moją wątrobę(nikt w Polsce nie chciał się tego podjąć). Niestety, ze względu na powikłania, nie wróciłam na czas na chemioterapię w Polsce i rak powrócił.
Dzisiaj Francja znów daje mi nadzieję – możliwa jest kolejna operacja. Koszt waha się pomiędzy 15.000, a 50.000 euro. To bardzo duża kwota. Nie mam pewności czy nasz polski NFZ będzie mógł ją sfinansować. Ponoszę już wysokie koszty nierefundowanych terapii i leków.
Rak sporo mi zabrał, ale też dał – przede wszystkim świadomość, że nie jestem sama. Mam cudowną rodzinę i przyjaciół, super psa, dużo spokoju w sobie. Jestem szczęśliwa, ale po latach wspierania innych, sama potrzebuję wsparcia. Będę wdzięczna za każdą nawet najmniejszą wpłatę, każde 1,5% podatku. Państwa pomoc otworzy mi drzwi do całkowitego wyleczenia. Chcę wierzyć, że to możliwe.
Dziękuję.