Fundacja Onkologiczna Rakiety

Rakietą w raka!

Marzenia, cele i pragnienia. Wszyscy je mamy. Jednak niektórym z nas na drodze do ich realizacji staje choroba. Poznaj marzenia osób takich jak Ty! Pomóż pokonać raka i wrócić do codzienności.

100% przekazanych pieniędzy trafia do potrzebujących!

zdjęcie podopiecznego

Dorota Sokołowska

Zawsze dbałam o zdrowy styl życia, regularnie badałam się, dlatego informacja o chorobie, która pojawiła się nagle, była dla mnie szokująca.

15200,60  z 60000,00 
25.33%

Data publikacji zbiórki

13-04-2023

Zrefundowane wydatki

14056,60 zł

Minimalna kwota wynosizł Maximum amount is zł Put a valid number

Wpłać

Moja historia

ZBIÓRKA NA:

leczenie wspomagające

Aktualizacja 11.03.2024 r.

Kiedy dowiedziałam się, że mam raka – skończył mi się świat. 20 Lat temu moja Mama usłyszała taką diagnozę. Zmarła trzy miesiące potem. Myślałam, że ze mną też tak będzie.

A tymczasem mija już rok po operacji raka jajnika i ogromnego guza endometrium 12/10 cm. Ale świat sprzed diagnozy skończył się naprawdę. Teraz żyję każdym dniem i dziękuję za wszystko. Jestem wdzięczna lekarzom, dzięki którym jeszcze tu jestem. Jestem wdzięczna wszystkim, którzy mnie przez to subkonto wsparli finansowo, umożliwiając mi drogą terapię zaraz po operacji.
Dziękuję Fundacji Rakiety za błyskawiczną pomoc W PORĘ, w najtrudniejszym momencie.

Dziękuję z całego serca, także i tym, którzy mnie dalej będą wspierać. Żeby zapobiec wznowie i zwalczyć skutki uboczne radioterapii, nadal konieczne jest leczenie. Także regularnie trzeba robić kosztowne badania. O tej chorobie już nie będzie można zapomnieć. Dziękuję za każdą dalszą pomoc.

Moim marzeniem jest rozwinięcie działalności edukacyjnej promującej zdrowie, aby młodzi ludzie nie popełniali tych błędów, które mnie doprowadziły do zdrowotnej katastrofy. Chciałabym bardzo, aby się spełniło.

MARZENIE:

To spadło na mnie jak grom z jasnego nieba.
Nie miałam żadnych objawów, nagle zaczęłam krwawić, co w wieku po-menopauzalnym
bardzo mnie zaskoczyło. Ponieważ z pracy jestem ubezpieczona dodatkowo, termin u
ginekologa dostałam natychmiast. To był piątek 24.02.23 r. po południu. Lekarz zbadał, powiedział że
już powinnam być w szpitalu. Wydał skierowanie w trybie pilnym. Na marginesie – takie samo
badanie w październiku 2022 nie wykazało nic.

Już w niedzielę rano 26.02. zostałam przyjęta na Oddział Ginekologii Onkologicznej Szpitala
na Starynkiewicza w Warszawie (działa 24h na dobę 7 dni w tygodniu). W poniedziałek
pobranie próbek, we wtorek tomografia, w międzyczasie inne badania. Na czas oczekiwania
na wyniki wypuszczono mnie do domu.
Zadzwonili do mnie 8.03., że mam przyjechać. Następnego dnia byłam w szpitalu na omówieniu wyników. Usłyszałam, że sytuacja jest poważna, że są dwa guzy, a co jest jeszcze zajęte okaże
się po otwarciu brzucha. Miałam być także przygotowana na ewentualne usunięcie odbytu.
Podpisałam wszystkie zgody. Na oddział wróciłam 12.03. Operacja odbyła się 13.03. w poniedziałek. Ponieważ mój organizm jest generalnie w dobrym stanie, wszystko się potem ładnie goiło. Rana od pępka
w dół przez cały brzuch. Na szczęście odbytu nie trzeba było usuwać. Wypisali mnie do domu
17.03.

Domowy spokój zrobił swoje i rana goiła się bez komplikaccji, a siły powoli wracały.  Obecnie
czuję się nieźle, chociaż jestem jeszcze osłabiona i bardzo schudłam. Na szczęście pracę mam zdalną, więc jestem aktywna zawodowo na tyle, na ile pozwala mi zdrowie. Bez pracy nie dałabym rady się utrzymać, nie wspominając już o opłatach związanych z leczeniem.

4.04. przekazano mi w szpitalu wyniki histopatologii po-zabiegowej. Okazało się, że to nie były
przerzuty, tylko dwa odrębne, różne raki, które się niezależnie od siebie rozwinęły. Jeden
bardzo duży 12/10cm i złośliwy G1, drugi na jajniku mniejszy, ale bardziej złośliwy G2.
Powiedziano mi, ze w tej sytuacji konieczne byłyby radio- i chemioterapia. Powiedzieli, że to
będzie ogromne obciążenie dla organizmu, ale przy takiej złośliwości zmian, nie ma innego wyjścia.

Aby wzmocnić swój orgaznim i ochronić przed skutkami ubocznymi leczenia, stosuję metody leczenia wspomagającego. Lekarz zaordynował mi to, na co było mnie stać, czyli trochę suplementów i kilka kroplówek jako minimum. Ale konieczne byłoby dużo więcej. Tego rodzaju leki pochodzą z Niemiec i Szwajcarii, a więc są to duże koszty. Jeden taki wlew kosztuje – w zależności od dawki – od 1800 zł do ponad 3000 zł.

Sumy, których potrzeba na moje leczenie daleko przekraczają moje możliwości, a rodziny,
która mogłaby mnie wesprzeć, nie mam. Dlatego bardzo byłabym wdzięczna za pomoc. Z serca dziękuję za każdy grosz!
—————————————————————————————————————————

Es war Blitz vom heiteren Himmel!
Ich hatte keine Beschwerden aber, erstaunlicherweise mit 59, fing ich an zu bluten. Ich bin
gleich zum Frauenarzt gegangen. Das war Freitag den 24.02.23. Seine Worte vergesse ich
nie: sie sollten schon im Krankenhaus sein. Tatsächlich schon am Sonntag 26.02. war in der
Onkologischen Station der Starynkiewicza Krankenhaus in Warschau. Dann gab es
Untersuchungen und Vorbereitung zu einer OP, die am 13.03. stattgefunden hat. Am
17.04.23 wurde ich entlassen.
Der histopathologischer Befund nach der OP stellte zwei Tumore fest. Wieder
erstaunlicherweise, zwei verschiedene Arten von Tumoren, die sich unabhängig voneinander
entwickelt haben. Einer 12/10 cm Böswilligkeit-Grad G1, zweiter kleiner, aber böswilliger –
G2.
Daher nötige postoperative Behandlung ist bei mir komplexer und komplizierter.
Solche Behandlung ist bei uns nur privat zugänglich. Die Kosten übersteigen meine
Möglichkeiten. Deswegen bin ich für jede kleinste finanzielle Unterstützung unendlich
dankbar.
————————————————————————————

It hit me like a bolt from the blue.
It was Friday afternoon 24th of February 2023- diagnosis cancer. I was in hospital on Sunday
morning. Treatment and getting ready for the operation that took place on 13th March.
They were able to remove two cancerous tumors. As it turned out they were two different
types of cancer. One of them was bigger 12/10cm and malignancy G1 and the other one was
smaller, but more  malignant G2.
That is why my after operation therapy is complex and complicated. It can only be
done privately. The cost of it is way beyond my means.
I will be grateful for any even the smallest financial help!

 

DANE DO PRZELEWU:

Dorotę można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji: 52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD: PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR: PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP: PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT: INGBPLPW

Tytuł przelewu / Verwendungszweck: Dorota Sokołowska

Dane odbiorcy: Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS: 0000414091

Cel szczegółowy: Dorota Sokołowska

Dane do przelewu

Możesz też wesprzeć podopieczniego wpłatą na konto

Możesz też wesprzeć fundację wpłatą na konto

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach


USD: PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR: PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP: PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT: INGBPLPW
Tytuł przelewu: Dorota Sokołowska
Dane odbiorcy: Fundacja Onkologiczna Rakiety,
al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS: 0000414091

Cel Szczegółowy:

Dorota Sokołowska

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach


USD: PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR: PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP: PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:
INGBPLPW
Tytuł przelewu:
Dorota Sokołowska
Dane odbiorcy:
Fundacja Onkologiczna Rakiety,
al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS: 0000414091

Cel Szczegółowy:

Dorota Sokołowska