Bernarda Kocia

Nigdy nie przypuszczałam, że zachoruję na nowotwór złośliwy sutka. Z aktywnej i cieszącej się życiem osoby, stałam się pacjentką onkologiczną zmagającą się z ciężką chorobą, której leczenie jest nie tylko wyczerpujące, ale także niezwykle kosztowne.

Zbiórka na:

leki, dojazdy na leczenie, suplementy, dietę specjalistyczną, rehabilitację

2 870,00 zł z 20 000,00 zł

14.35%

Data publikacji zbiórki

29-05-2024

Pozostało na subkoncie

181,79 zł

Zrefundowane wydatki

2688,21 zł

Wybierz kwotę darowizny

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Marzenie:

Nigdy nie spodziewałam się, że taka choroba mnie dotknie. Do momentu potwierdzenia diagnozy byłam osobą aktywną, cieszącą się życiem.

W styczniu tego roku, podczas samodzielnego badania piersi, wyczułam guzek. Po konsultacji z lekarzem okazało się, że mam nowotwór złośliwy sutka. W tamtym momencie poczułam się, jakbym usłyszała wyrok. Nie wiedziałam, co będzie dalej.

Obecnie jestem po chemioterapii białej i zaczęłam chemioterapię czerwoną. Przede mną operacja, radioterapia oraz długa rehabilitacja. Nieustannie zmagam się ze skutkami ubocznymi, które są niesamowicie trudne do zniesienia – zmęczenie, ból i osłabienie to nieodłączny element każdego dnia.

Koszty związane z leczeniem są ogromne. Dieta, suplementy, leki oraz dojazdy generują wydatki, które przekraczają nasze możliwości, zwłaszcza teraz, gdy nie mogę pracować.

Moim marzeniem jest powrót do zdrowia. Patrząc na twarze moich bliskich, wiem, że nie walczę tylko dla siebie. Ta myśl pomaga mi przetrwać i mieć nadzieję na lepsze jutro. 

Z góry dziękuję za wszystkie wpłaty.

Dane do przelewu