
Beata Ogińska-Dutkiewicz
Niecałe pół roku temu dowiedziałam się o diagnozie - rak płuc z przerzutami. Mam ogromne pragnienie życia, zrobienia jeszcze czegoś dobrego dla świata. Wspierają mnie w tym rodzina i przyjaciele. Proszę także Was o wsparcie w mojej drodze po zdrowie.
Zbiórka na:
leczenie wspomagające, dojazdy, konsultacje ze specjalistami, dietę
14 330,00 zł z 120 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
12-06-2024
Pozostało na subkoncie
1192,37 zł
Zrefundowane wydatki
13137,63 zł
Wybierz kwotę darowizny
Moja historia
Marzenie:
Od niemal 20 lat prowadziłam prywatny gabinet wspierający dzieci z wyzwaniami rozwojowymi (autyzm, zaburzenia zachowania, ADHD i in.). Byłam oddana pracy na rzecz innych. O chorobie dowiedziałam się w połowie stycznia tego roku po zrobieniu RTG klatki piersiowej, które zlecono mi, ponieważ nie mogłam wyjść z przeziębienia. Po przeczytaniu wyniku byłam w szoku. Najszybciej jak było to możliwe, umieszczono mnie w szpitalu na dalszą diagnostykę. Każdy kolejny wynik był coraz gorszy. Wykryto mutację genową, zaawansowaną postać (IV) raka płuc z licznymi przerzutami również do kości.
W marcu podjęłam leczenie celowane, po którym poczułam się znacznie lepiej. Aby wzmocnić działanie głównego leku oraz całego systemu odpornościowego w walce z chorobą podjęłam dodatkowe leczenie wspomagające. Z tego powodu dojeżdżam do Warszawy 450 km co tydzień. Poddałam się także wsparciu dietetyka, który ustala indywidualnie suplementację oraz dietę. Efekty tych działań są już widoczne. W ostatnim badaniu tomografu wykazano obkurczanie się zmian nowotworowych.
Oprócz diety, suplementacji i wlewów, chcę wspierać się także akupunkturą. Miesięczny koszt moich terapii wynosi ok. 10 000 zł. Koszty dojazdów, specjalna dieta, opłaty to kolejne wydatki miesięczne. Obecnie nie jestem w stanie pracować, staram się o rentę, więc nie stać mnie na pokrycie tych kosztów leczenia. Mam ogromne pragnienie życia, zrobienia jeszcze czegoś dobrego dla świata. Wspierają mnie w tym rodzina i przyjaciele.
Każdy z nas jest aniołem, który ma tylko jedno skrzydło… aby wzbić się do góry, musimy mocno trzymać się za dłonie. Dziękuję za każdą dłoń.