Anna Sadowska
Choroba uczy, że każdy dzień jest ważny, każdy trzeba w pełni poczuć i przeżyć. - Anna Sadowska
20 632,00 zł z 50 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
30-12-2020
Pozostało na subkoncie
5084,70 zł
Zrefundowane wydatki
15547,30 zł
Wpłać
Moja historia
Zbiórka na:
suplementy, leki, zabiegi wzmacniające organizm, dieta onkologiczna, dojazdy na leczenie, konsultacje ze specjalistami
Aktualizacje:
Aktualizacja z dnia 09.02.2022
Leczenie paliatywne trwa dalej, chodzę na chemioterapię. Niestety organizm jest już mocno obciążony, co sprawia, że moja odporność jest niska. Ostatnio przeszłam 2 infekcje, potrzebne były antybiotyki, które jak wiadomo również osłabiają organizm. Dlatego wspomagam się suplementami, zabiegami, odpowiednio dobraną dietą. Widzę, że te działania przynoszą świetne skutki, bo w porównaniu do moich koleżanek z chemioterapii czuję się lepiej, mam więcej sił. Dbam również o pozytywne nastawienie psychiczne. Skupiam się na tym co dobre, staram się żyć aktywnie na miarę moich możliwości i przede wszystkim nie tracę nadziei.
Niestety wszystkie koszty związane z leczeniem to dla nas ogromne obciążenie. Ja nie mogę wrócić do pracy zawodowej, więc mąż robi co w jego mocy. Wykorzystaliśmy już wszystkie możliwości finansowe i dlatego muszę prosić o wsparcie.
Marzenie:
Razem z mężem mieszkamy w Gdyni. Uwielbiamy podróże motocyklowe, zwiedziliśmy już Włochy, polskie góry. Planowaliśmy przenieść się kiedyś na wieś, uciec z miasta do ciszy i spokoju. Dzieci już „wyfrunęły” z domu, ale teraz, kiedy wreszcie mamy z mężem czas na spełnianie swoich planów niestety dopadła mnie choroba.
Całe moje życie kręciło się wokół opieki nad kimś. Zawodowo zajmowałam się pracą z dziećmi do 3 roku życia, poza moimi były, są i będą częścią mojej rodziny. W domu zawsze min. dwa psy, więc przywykłam do zajmowania się innymi. Zawsze kimś, nigdy sobą.
Choroba jak to zwykle bywa – przyszła znienacka. W styczniu przechodziłam leczenie tarczycy (Hashimoto), przeszłam na dietę ketogeniczną, przez co mocno schudłam i w kwietniu wykryłam w piersi guzek. Standardowe badania były normalne, natomiast USG i biopsje potwierdziły diagnozę – rak piersi z przerzutami. Usłyszałam, ze powinnam załatwiać swoje sprawy, regulować zobowiązania. Ale ja jestem twardą kobietą, upartą, postanowiłam się nie poddać. Pomimo uciążliwych skutków ubocznych chemioterapii – nie biorę środków przeciwbólowych, aby nie obciążać wątroby, dbam o dietę, suplementuję się, korzystam z zabiegów wzmacniających organizm.
I tak, bywa ciężko, zdarzało mi się z bólu czołgać do łazienki. Ale wiem, że to przejściowe, że po prostu musi minąć – i będzie lepiej! Najgorszy czas po prostu przesypiam, zbieram siły. Słucham wzmacniających treści, układam sobie w głowie, wiem, że nastawienie to więcej niż połowa sukcesu. W końcu ryba się psuje od głowy – człowiek też!
Czasem myślę, że ta choroba to dar – do tej pory żyłam w ogromnym pędzie, goniąc za wszystkim niepotrzebnie, nie potrafiłam docenić drobiazgów, chwili obecnej. Dziś cieszę się wszystkim, nawet jak pada, nawet jak zimno. Cieszę się, że czuję, że żyję, że doświadczam. Że jestem. Choroba uczy, że każdy dzień jest ważny, każdy trzeba w pełni poczuć i przeżyć.
Moim marzeniem jest doczekać wnuków. Wiem, że dam radę, to tylko kwestia czasu 🙂
Ostatnie badania pokazały, że guzy zmniejszyły się, więc moja strategia działa! Potrzebuję jedynie wsparcia, aby móc zapewnić sobie możliwość stałej suplementacji i wzmacniania organizmu.
Będę bardzo wdzięczna jeśli wesprą mnie Państwo w tej drodze.
Dane do przelewu:
Anna można też wesprzeć przelewem na konto:
Numer konta Fundacji:
52 1050 1025 1000 0090 3010 4252
Wpłaty w obcych walutach
USD:
PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR:
PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP:
PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359
kod SWIFT:
INGBPLPW
Tytuł przelewu:
Anna Sadowska
Dane odbiorcy:
Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
1,5%
KRS:
0000414091
Cel szczegółowy:
Anna Sadowska