Agnieszka Harasimiuk

Mimo problemów zdrowotnych jestem osobą pogodną i staram się dużo uśmiechać. Wierzę w lepsze jutro. Środki, które zbieram, chcę przeznaczyć głównie na dojazdy do szpitala oraz konsultacje i badania specjalistyczne.

6 267,00 zł z 60 000,00 zł

10.445%

Data publikacji zbiórki

11-07-2023

Pozostało na subkoncie

4697,26 zł

Zrefundowane wydatki

1569,74 zł

Wpłać

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku
Wypełnij PIT w prorgamie i przekaż 1,5% podatku Program e-pity by e-file

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

dojazdy do szpitala, rehabilitacja

Aktualizacje:

Aktualizacja z dnia 20.01.2024

Obecnie choroba jest w stanie stabilizacji, a moim priorytetem jest skupienie się na rehabilitacji. Korzystam z intensywnego leczenia (ambecykib, X-Geva), jednak wciąż odczuwam silny ból kręgosłupa po radioterapii. Pracuję na pół etatu, co pozwala mi częściowo pokryć codzienne wydatki, ale koszty leczenia są bardzo wysokie.

Zebrane środki chciałabym przeznaczyć na rehabilitację oraz dojazdy do szpitala, który znajduje się 100 km od mojego miejsca zamieszkania (w obie strony).

Z całego serca proszę o wsparcie – każda, nawet najmniejsza wpłata, ma dla mnie ogromne znaczenie.

Dbajcie o swoje zdrowie i pamiętajcie o regularnych badaniach.



Marzenie:

Jestem Agnieszka i w sierpniu skończę 33 lata. Zawsze prowadziłam aktywny tryb życia i dalej pragnę to robić. Trzy lata temu sama wykryłam sobie zmianę w piersi. Niepokoiło mnie to. Obserwowałam zmianę i zauważyłam, że nieznacznie, ale stale się powiększa. Pracowałam wtedy sezonowo w Holandii, więc postanowiłam przyjechać do Polski i zrobić USG piersi. To był grudzień. Zadzwoniłam do przychodni i próbowałam umówić wizytę jak najszybciej. Niestety okazało się, że nie ma terminu.  Święta spędziłam z rodziną, jednak z tyłu głowy miałam tę myśl – Co to jest? Czy to rak? Czy powinnam się martwić, czy też nie? Powoli zaczęła  dochodzić do mnie myśl, że mogę mieć nowotwór. Ale ja? W takim wieku?

Na USG piersi czekałam 5 tygodni. Niestety prawda okazała się okrutna. Lekarz potwierdził moje podejrzenia i zlecił biopsję. Przy pierwszym badaniu niestety lekarz pobrał za mało materiału, dlatego badanie nic nie wykazało. Czułam, że zmiana się w tym czasie rozwijała. Myślałam już o najgorszym. Zadzwoniłam do przychodni i zapisałam się na powtórną biopsję. Przeczucie mnie nie myliło. Pod koniec czerwca 2021 r. dostałam wieczorem telefon od lekarza, który robił badanie. Usłyszałam, że mam raka piersi i będę musiała się poddać chemioterapii. To był najgorszy dzień w moim życiu.

Podjęłam leczenie. Wszystkie plany i marzenia poszły na bok. Mierzyłam się z bardzo silnym przeciwnikiem. Wierzyłam i byłam dobrej myśli. Chemia działała. Po czerwonej serii wlewów była remisja. Byłam szczęśliwa. Przyjęłam potem 12 dawek białej chemii, którą zniosłam gorzej. Zaczęły się problemy ze skórą i alergia. Oprócz tego problemy ze snem. Pod koniec tej serii przechodziłam covid, który nasilił bezsenność. Przed końcem roku poddałam się badaniom genetycznym. Na wyniki czekałam ponad miesiąc. Jasno pokazały mutację w genie brca2 i chek2. Oznaczało to, że muszę podjąć się  mastektomii. Po konsultacjach z chirurgiem onkologiem zdecydowałam się na mastektomię podskórną z dwuetapową rekonstrukcją piersi. Operacja odbyła się 24 marca 2022. Wszystko przebiegło pomyślnie.

Niestety nie tak dawno temu dowiedziałam się o wznowie w kościach. Pojawiła się duża zmiana meta w kręgach, która doprowadziła do pęknięcia kręgu. Z tego powodu musiałam przejść operację wstawienia implantu w kręgosłup szyjny oraz stabilizację. Następnie zalecono mi naświetlania kręgosłupa. Ponad to czeka mnie naświetlanie kości biodrowej, ponieważ tam badanie PET również pokazało zmianę. Oprócz tego jestem w trakcie hormonoterapii.

Leczenie wiąże się z ogromnymi kosztami. Placówkę, która wybrałam, znajduje się ponad 100 km od miejsca mojego zamieszkania. Środki, które zbieram, chcę przeznaczyć głównie na dojazdy do szpitala oraz konsultacje i badania specjalistyczne. Cały czas korzystam również z rehabilitacji.

Mimo problemów zdrowotnych jestem osobą pogodną i staram się dużo uśmiechać. Wierzę w lepsze jutro. Zwracam się z ogromną prośbą do ludzi o wielkich sercach o wpłaty na moje subkonto. Będę Wam ogromnie wdzięczna!

Dane do przelewu:

Agnieszka można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD:

PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR:

PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP:

PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:

INGBPLPW

Tytuł przelewu:

Agnieszka Harasimiuk

Dane odbiorcy:

Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS:

0000414091

Cel szczegółowy:

Agnieszka Harasimiuk

Dane do przelewu