Agnieszka Chrostowska
Marzę o tym, by czuć pełnię zdrowia i móc wrócić do koncertowania bez zadyszki i chodzenia po górach z plecakiem bez obawy o kręgosłup. Chciałabym dawać Wam wszystkim nadzieję, że można wyjść z najgorszej sytuacji.
Zbiórka na:
leczenie wspomagające
185 669,54 zł z 200 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
11-04-2024
Pozostało na subkoncie
57818,14 zł
Zrefundowane wydatki
127851,40 zł
Wybierz kwotę darowizny
Moja historia
Aktualizacje:
Aktualizacja z dnia 16.12.2025
Jak w 2 lata przeżyć diagnozę o złośliwym raku piersi z przerzutami, wypadek samochodowy, z którego wychodzisz ze złamanymi żebrami, mostkiem i kręgosłupem, a potem progresję nowotworu zatrzymanego na wiele miesięcy?
Jest to możliwe tylko jeśli masz wsparcie Dobrych Ludzi. W pojedynkę to niemożliwe.
Pomóż mi proszę wyjść z tego cało.
Aktualizacja z dnia 20.02.2025
To było w czerwcu 2023 roku. Byłam na USG piersi godzinę przed wyjazdem, by zaśpiewać kolejny koncert. Podczas badania usłyszałam słowa, które mnie oszołomiły i wbiły w ziemię: „Z całą pewnością zachorowała pani na raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych”.
Z tymi słowami, huczącymi w głowie, zaśpiewałam koncert i postanowiłam, że zrobię wszystko, by móc zaśpiewać ich jak najwięcej. Biopsja potwierdziła diagnozę, a kolejne badania wykazały przerzuty do kilku miejsc w kręgosłupie. Lekarze, patrząc na wyniki, robili zatroskane miny i milczeli na niektóre pytania. Od tej chwili rozpoczął się mój wyścig z czasem i życie, o którym myślałam, że nigdy nie będzie mnie dotyczyć.
Chemioterapia, specjalistyczna suplementacja, ścisła dieta, kroplówki wzmacniające, konsultacje onkologiczne, akupunktura i wiele innych dodatkowych terapii sprawiły, że udało się powstrzymać rozwój choroby. Dzięki Waszemu wsparciu odzyskuję sprawność, choć wciąż borykam się z nowymi skutkami ubocznymi. Niska odporność, zakrzepica żył, stany zapalne i zakażenia – to tylko niektóre z nich.
Mam szansę na wyzdrowienie, jednak potrzebuję terapii, które nie są refundowane. Ich miesięczny koszt to około 10 000 zł. Za mną już ponad półtora roku leczenia, ale nie wiem, ile jeszcze przede mną. Nie wiem też, ile życia mi zostało – chciałabym jak najwięcej. Wasze wsparcie sprawia, że to możliwe.
Z wdzięcznością za wszystko!
Marzenie:
To było w czerwcu 2023 roku. Byłam na usg piersi, godzinę przed wyjazdem na kolejny koncert. Podczas badania usłyszałam zdanie, które oszołomiło i wbiło w ziemię: „z całą pewnością zachorowała pani na raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych”. Z tymi słowami, huczącymi w głowie, zaśpiewałam tego dnia koncert i postanowiłam, że zrobię wszystko, by móc zaśpiewać ich jak najwięcej. Biopsja potwierdziła pierwszą diagnozę, a kolejne badania dodały do niej przerzuty do kilku miejsc w kręgosłupie. Lekarze, patrząc na wyniki, robili zatroskane miny i milczeli na niektóre pytania. Od tej chwili zaczął się mój wyścig z czasem i zmiana życia na takie, o którym myślałam, że nigdy nie będzie mnie dotyczyło.
Chemioterapia, specjalistyczna suplementacja, ścisła dieta, kroplówki wzmacniające, konsultacje onkologiczne, akupunktura i wiele dodtkowych zabiegów spowodowały, że udało się powstrzymać rozwój choroby do września 2025 roku. To był trudny miesiąc. Przeżyłam wypadek samochodowy i wykryto u mnie nowe przerzuty, tym razem w wątrobie. Teraz znów muszę zmierzyć się z leczeniem onkologicznym, bo chcę żyć jak najdłużej. Dlatego nadal potrzebuję kontynuować terapie, które nie są refundowane. Ich miesięczny koszt to ok. 10.000 zł. Będę wdzięczna za każde Wasze wsparcie.
Marzę o tym, by czuć pełnię zdrowia i móc wrócić do koncertowania bez zadyszki i chodzenia po górach z plecakiem bez obawy o kręgosłup. Chciałabym dawać Wam wszystkim nadzieję, że można wyjść z najgorszej sytuacji.
Z wdzięcznością za wszystko!
Agnieszka