Z chorobą nowotworową – rakiem jajnika – zmagam się od 10 lat. Choć nie zawsze było łatwo, wciąż idę naprzód – krok po kroku, z wiarą i determinacją. Rak to trudny przeciwnik, ale nie odebrał mi poczucia sensu ani chęci do życia. To trudna i wymagająca droga, na której przeszłam wiele: liczne operacje, chemioterapie, naświetlania.

Mimo intensywnego leczenia choroba wciąż nie chce odpuścić. Długotrwała terapia mocno obciążyła mój organizm – najbardziej ucierpiały nerki, których funkcjonowanie zostało poważnie zaburzone. W związku z tym muszę stosować specjalistyczną dietę, która nie należy do tanich. Do tych wydatków dochodzą również koszty związane z dojazdami na wizyty, suplementy, leki. 

Na razie nie wiem, jakie efekty przyniesie radioterapia, którą obecnie przechodzę. Czeka mnie wizyta u onkologa, podczas której dowiem się , jakie są dalsze plany leczenia.

Moim motorem napędowym jest moja rodzina, a w szczególności mój mąż. Chciałabym móc jak najdłużej być z nimi i w miarę możliwości realizować moje marzenia. Staram się żyć najlepiej, jak potrafię – z wdzięcznością za każdy dzień i siłą, którą odnajduję w sobie oraz w bliskich.

Proszę, wesprzyj mnie w tej drodze, bym mogła dalej być z bliskimi i spełniać swoje marzenia.