Adam Willman
Mam w sobie siłę, którą chcę się dzielić w pracy oraz miłość, którą chcę otaczać moich najbliższych. Nie pozwolę spisać samego siebie na straty, zrobię wszystko, by odzyskać dawne życie.
342 013,80 zł z 1 300 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
23-03-2022
Pozostało na subkoncie
167451,60 zł
Zrefundowane wydatki
174562,20 zł
Wpłać
Moja historia
Zbiórka na:
leczenie nierefundowane
Marzenie:
Pracując jako ratownik medyczny byłem naocznym świadkiem ludzkiego bólu i cierpienia. Wtedy jeszcze całkowicie oddawałem się pracy, nie przeczuwając, że niebezpieczeństwo może wisieć również nade mną.
Kwiecień 2021 roku zmienił wszystko – chłoniak nieziarniczy. W tamtej chwili byłem pewny tylko tego, że muszę działać – jak najszybciej i jak najskuteczniej. Pierwszymi krokami w mojej walce z chorobą była chemia i immunoterapia. Niestety, badanie PET wykonane w lipcu 2021 roku, wykazało nieskuteczność podejmowanego leczenia i progresję na wątrobie.
Zalążek nadziei przywróciła mi dopiero II linia leczenia, dzięki której udało się czasowo zatrzymać chorobę. Niestety, w tej walce każde zwycięstwo ma swoją cenę – w ten sposób regres raka przepłaciłem niedosłuchem. Byłem gotowy na wszystko, choroba pozbawia siły i energii, ale i wzmaga chęć życia, szczególnie gdy ma się wokół siebie osoby, dla których warto walczyć.
Z tym nastawieniem zdecydowałem się poddać przeszczepowi komórek, który miał się odbyć już w lutym 2022 roku. Początkowo zabieg opóźnił covid, jednak późniejszy tomograf i jego fatalne wyniki, całkowicie pozbawiły mnie możliwości poddania się przeszczepowi.
Nie mam dużego pola manewru, choroba i ciągła progresja pozbawiają mnie wielu alternatyw. Nie mogę liczyć na skuteczność chemii, nie mogę liczyć na to, że choroba po prostu się zatrzyma. Obecnie, moją największą szansą jest nierefundowany lek, o cenie niemalże niemożliwej do zgromadzenia – ponad 1 000 0000zł. Lek ten jest przepustką do zdrowia, nie odracza choroby, tylko ją zwalcza. Zasiłek rehabilitacyjny nie daje realnych szans na zgromadzenie takiej kwoty, dlatego na tą chwilę mogę jedynie asekurować się leczeniem pomostowym. Tak karkołomne wyzwanie wymaga wsparcia z zewnątrz, bez Waszej pomocy, moja realna szansa na zdrowie pozostanie tylko w strefie marzeń.
Powrót do normalności jest obecnie moim największym marzeniem. Rak wywrócił moje życie, odebrał czas i siłę… Od czasu choroby postrzegam świat inaczej, niż robiłem to do tej pory. Każdy, najmniejszy detal wydaje się mieć stukrotnie większą wartość, chciałbym żyć dalej z takim nastawieniem, celebrować każdy dzień, zwracać uwagę na rzeczy, które dotąd wydawały się nieistotne i nieuchwytne. Chciałbym nie martwić się o przyszłość mojej rodziny, moje dzieci: 10-letnia córka i 14-letni syn, potrzebują ojca. Wiem, że rak może odebrać wszystko z dnia na dzień, a ja nie mogę do tego dopuścić. Mam w sobie siłę, którą chcę się dzielić w pracy (szczególnie w tak trudnym czasie) oraz miłość, którą chcę otaczać moich najbliższych. Nie pozwolę spisać samego siebie na straty, zrobię wszystko, by odzyskać dawne życie.
Dane do przelewu:
Adam można też wesprzeć przelewem na konto:
Numer konta Fundacji:
52 1050 1025 1000 0090 3010 4252
Wpłaty w obcych walutach
USD:
PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR:
PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP:
PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359
kod SWIFT:
INGBPLPW
Tytuł przelewu:
Adam Willman
Dane odbiorcy:
Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
1,5%
KRS:
0000414091
Cel szczegółowy:
Adam Willman