Od 2015 roku byłem pod opieką otolaryngologa z powodu narośli w krtani. Z czasem podczas mówienia coraz częściej pojawiała się chrypka, więc lekarz zalecił dalszą diagnostykę. 25.08.2018 został pobrany wycinek do badania histopatologicznego – wynik nowotwór złośliwy krtani.

Konsylium podjęło decyzję o leczeniu – 6 tygodni Radioterapii w Koszalinie. Według lekarza na tamten moment rak został zaleczony.

W 2020 roku chrypka się nasiliła, odczuwałem stały ból gardła. Dopiero w lutym 2021 roku zostalem skierowany na ponowny wycinek do badania histopatologicznego. Wyniki potwierdziły przypuszczenia lekarzy – wznowa raka krtani.

Obecnie lekarze dają mi 7 miesięcy życia. Ani radioterapia ani chemioterapia nie są możliwe w moim przypadku. Jedyne wyjście to całkowite usunięcie krtani. 

Lekarze w Szczecinie dają mi na decyzję maksymalnie 1,5 miesiąca. Jestem pod ścianą. Obawiam się nie tylko długiego leczenia po operacji, ale też kosztów. Nie wiem jeszcze, czy będzie możliwość refundacji protezy głosowej z NFZ. Jeśli będę musiał ją zakupić prywatnie, to koszt wyniesie ok 2 000zł. Lekarze mówią, że należy ją później wymieniać co 3 miesiące. Do tego dojdą koszty dojazdów, wizyty kontrolne. Obecnie utrzymuję się z emerytury (770 zł). Nie stać mnie nawet na pojedynczy zakup protezy, nie mówiąc już o jej regularnej wymianie.

Proszę o pomoc, bo chciałbym pożyć dłużej niż te kilka miesięcy. Jedyną szansą dla mnie jest operacja, a sam nie będę w stanie podołać wszystkim kosztom.