Małgorzata Wielgosz
W styczniu usłyszałam przerażającą diagnozę: nowotwór złośliwy naciekający z tendencją do szybkiego rozrostu. Był to dla mnie cios, ponieważ mam trójkę dzieci, którą samotnie wychowuję. Nie mogę ich zostawić
59 291,00 zł z 80 000,00 zł
Data publikacji zbiórki
22-02-2024
Pozostało na subkoncie
3723,54 zł
Zrefundowane wydatki
55567,46 zł
Wpłać
Moja historia
Zbiórka na:
suplementy, leki, dojazdy na leczenie, dieta
Marzenie:
W styczniu tego roku podczas badań kontrolnych dowiedziałam się, że mam guza w piersi. Dzięki przyjaciołom udało mi się już na drugi dzień dostać do onkologa, który bardzo szybko pokierował mnie na kolejne badania. Usłyszałam diagnozę: nowotwór złośliwy naciekający z tendencją do szybkiego rozrostu. Natychmiastowo podjęto decyzję o wdrożeniu leczenia, gdyż guz powiększył się od biopsji o około 2 cm. Pierwszą chemię podaną miałam 16.02, kolejne co dwa tygodnie, po świętach wielkanocnych 12 podań co tydzień. Po cyklu chemii planowana jest operacja usunięcia całej piersi z węzłami, które też są zajęte. Nie mogę jeść, palą mnie jelita i żołądek, jestem bardzo osłabiona, a to dopiero początek leczenia. Przed diagnozą onkologiczną przez 1,5 roku leczyłam się na boreliozę, przez co mój organizm jest dodatkowo mocno osłabiony.
Cała ta sytuacja jest dla mnie bardzo trudna jeszcze z jednego powodu: po latach uwolniłam się z toksycznego małżeństwa i sama wychowuje trójkę dzieci. Choroba mocno mną zachwiała po trudnych doświadczeniach, które przeszliśmy. Naszym marzeniem było wyprowadzić się do mojej rodziny na Mazurach, zbudować tam mały domek, zacząć żyć na nowo. I nagle wszystko się zawaliło. Prawie trzy lata ciężkiej pracy, aby dać poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa dzieciom, terapie, wsparcie przyjaciół i teraz znowu wszystko jest na krawędzi. Niestety też moja przeszłość wciąż do mnie wraca, co dodatkowo wywołuje ogromny stres i na pewno nie pomaga w procesie zdrowienia.
Nie poradzę sobie bez pomocy, choć trudno mi to przyznać, ponieważ zawsze starałam się dawać radę sama. Przy trójce dzieci i ich potrzebach, niestety nie stać mnie na leczenie wspomagające, wzmacniające organizm pomiędzy kolejnymi cyklami chemioterapii.
Moim największym marzeniem jest wychować moje dzieci Anię, Bogusia i Zosię na mądrych i odważnych ludzi, którzy będą szanować każdego człowieka i kochać życie. Chciałabym zbudować mały domek, założyć zielnik i pomagać ludziom, bo taki miałam plan dwa lata temu, gdy kończyłam dodatkowe studia z fitoterapii i zielarstwa i próbowałam odbudować zdrowie i życie swoje oraz dzieci.
Dane do przelewu:
Małgorzata można też wesprzeć przelewem na konto:
Numer konta Fundacji:
52 1050 1025 1000 0090 3010 4252
Wpłaty w obcych walutach
USD:
PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367
EUR:
PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375
GBP:
PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359
kod SWIFT:
INGBPLPW
Tytuł przelewu:
Małgorzata Wielgosz
Dane odbiorcy:
Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa
1,5%
KRS:
0000414091
Cel szczegółowy:
Małgorzata Wielgosz