Paulina Poszwa

Chciałabym zrobić wszystko, aby wrócić w pełni sił do mojej codzienności. Wierzę, że dobro wraca, dziękuję za wsparcie.

17 989,30 zł z 80 000,00 zł

22.486625%

Data publikacji zbiórki

16-07-2024

Pozostało na subkoncie

4035,64 zł

Zrefundowane wydatki

13953,66 zł

Wpłać

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

leczenie, dojazdy, leki i konsultacje

Marzenie:

Na co dzień jestem żoną i szczęśliwą mamą siedmioletniej Magdalenki. Jestem też córką, wnuczką, siostrą, synową… Po prostu jestem i chce zrobić wszystko, by być dalej.

Z zawodu jestem pedagogiem specjalnym. Już zaraz po studiach zaczęłam pracę z dorosłymi z niepełnosprawnością, potem zaczęłam pracować z dziećmi. Praca dawała mi dużo satysfakcji.  Niestety pewnego dnia musiałam to wszystko zostawić i iść na zwolnienie…
2 maja 2022 r. w wieku 30 lat usłyszałam diagnozę, która zmieniła moje życie o 180 stopni – rak piersi. Jeszcze trudniej było mi zaakceptować ten stan kiedy zrozumiałam, co to znaczy rak trójujemny z uszkodzonym genem Brca1. Uważam, że spotykam całe swoje życie dobrych ludzi… i tak też tu się stało. Dzięki mojemu najwspanialszemu onkologowi w Jeleniej Górze pojechałam zrobić badania genetyczne, a tam zaproponowano mi leczenie. Mogło się ono odbywać tylko i wyłącznie w Szczecinie, czyli ponad 400 km od mojego miejsca zamieszkania. Nie prosiłam o żadną pomoc, ponieważ miałam wsparcie najbliższych. Cykle chemioterapii znosiłam bardzo źle, zdaniem onkologa wyjątkowo ciężko. Czułam, że muszę znaleźć ostatki sił, by ukończyć leczenie i miałam rację, ponieważ w połowie jego trwania guza prawie nie było.
Z racji specyfiki mojej choroby musiałam przejść ciężką operację obustronnej mastektomii z jednoczesną rekonstrukcją. To był moment, którego bardzo się bałam. Byłam ogromnie osłabiona po chemioterapii, za każdym razem dostawałam zastrzyki na pobudzenie szpiku kostnego.
Musiałam być reoperowana, dostałam dwie narkozy z powodu pęknięcia tętnicy. Operacja się udała. Uważam, że szybko stanęłam na nogi pomimo wielu trudności. Wynik histopatologiczny dodał mi sił, ponieważ nie znaleziono żadnych komórek rakowych. Mój onkolog zdecydował, że nie będę miała radioterapii, lecz jeszcze jedną operację adneksektomii.
Niestety okazało się, że moja rana po usunięciu węzła wartowniczego została zakażona gronkowcem MRSA, który jest oporny na antybiotyki. Mój stan z dnia na dzień był coraz cięższy. Lekarze starali się, aby zakażenie się nie rozprzestrzeniło. Pomimo tego moja ręka nie jest sprawna w 100% do tej pory.

To był moment, kiedy zrozumiałam, że wydaje krocie na wszystkie wspomagające leczenia, które mają dać mi szansę dojścia do pełni zdrowia. Musze dbać szczególnie o dietę oraz zażywać różne suplementy, ponieważ moim priorytetem jest odbudowanie odporności. Podczas drugiej operacji straciłam dużo krwi, miałam ją później przetaczaną razem z osoczem i od tego momentu walczę także z anemią. Chemioterapia doprowadziła również do wystąpienia neuralgii.
Muszę włożyć wiele wysiłku, aby dojść do pełni sił. Chciałabym wrócić także do wykonywania mojego zawodu, ponieważ zależy mi na wspomaganiu codziennego funkcjonowania innych.
Nigdy nie prosiłam o pomoc, zawsze działało to w drugą stronę. Niestety leczenie, dojazdy, leki i konsultacje są bardzo kosztowne.

Za każde wsparcie z całego serca dziękuję. Wierzę, że dobro wraca…

 

Dane do przelewu:

Paulina można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD:

PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR:

PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP:

PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:

INGBPLPW

Tytuł przelewu:

Paulina Poszwa

Dane odbiorcy:

Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS:

0000414091

Cel szczegółowy:

Paulina Poszwa

Dane do przelewu