Nazywam się Magdalena mam 29 lat i 6-letnią córeczkę, która czeka i wierzy, że wygram walkę z rakiem.

Od 8 roku życia choruję na Zapalenie Zesztywnienie Stawu Kręgosłupa ( ZZSK ). We wrześniu 2021 byłam przyjęta do szpitala w Warszawie MSWiA w celu sprawdzenia aktywności choroby ZZSK oraz przebadania narządów przed podaniem pierwszej dawki leku biologicznego. Między innymi potrzebne było wykonanie USG piersi. Wtedy to wszystko się zaczęło – pierwsze badania USG, tomograf, ale jeszcze nie było pewności, że to nowotwór.

Nie podano mi leku biologicznego, a zamiast tego odesłano mnie do domu ze skierowaniami na cito – mammografia, biopsja. Pocieszali, że jestem młoda i to jest niemożliwe…

6.12.2021 w Mikołajki pojechałam na onkologię z kartą DiLO. Wykonali wszystkie badania w tym samym dniu. Najgorsze było czekanie na wyniki biopsji.

30.12.2021 dostałam telefon z onkologii, że już są wyniki, ale przez telefon nie chcieli udzielić żadnych informacji, dlatego ustalili wizytę na kolejny dzień, czyli 31.12.2021 – Sylwester. W tym dniu dowiedziałam się, że mam dwa nowotwory złośliwe w lewej piersi, trzy guzy z mutacją HER2+.

Od lutego tego roku zostałam zakwalifikowana do podania chemioterapii białej i czerwonej, podawanej przez wlewy dożylne. Ze względu na nowotwory złośliwe z mutacją HER2+, pani onkolog zakwalifikowała mnie do wdrożenia chemii celowanej, podawanej w zastrzyku.

Jestem już po przebytej półrocznej chemioterapii. Zostałam zoperowana 22.07.2022r. Była to radykalna mastektomia z usunięciem wartowniczego węzła chłonnego.

Niestety po badaniach histopatologicznych z wyciętej piersi wyszły zmiany oraz przerzuty w kolejnych węzłach chłonnych pod pachą. Kolejna komisja onkologiczna i po trzech tygodniach od mastektomii kolejna operacja 24.08.2022r. Tym razem limfadenektomia – wycięto mi wszystkie węzły chłonne, razem ich było 15.

Obecnie rana po operacji jest nadal w trakcie gojenia, czekam na radioterapię. Zdecydowałam się na utworzenie zbiórki, ponieważ nie stać mnie na rehabilitację, będę ponosiła dodatkowe koszty przy radioterapii – noclegi, wyżywienie, dojazdy. Potrzebuję również środków na leki i suplementację. Chciałabym także zakupić biustonosze dla amazonek, a w przyszłości zrobić protezę piersi. W moim przypadku pokrycie tych wszystkich kosztów jest niemożliwe.

Chciałabym wrócić do pracy i normalnie żyć, nie martwić się o każdy kolejny dzień i kolejny etap leczenia, o to czy będę mogła pokryć koszty. Marzę o wakacjach z moją córeczką. Wierzę, że dzięki Waszej pomocy, wrócę do zdrowia i pewnego dnia spełnię to marzenie.