Mam na imię Bożena. W 2013 roku po tragicznych przeżyciach zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane pierwotnie postępujące. Przez ostatnie lata pogodziłam się z diagnozą, przyzwyczaiłam do niedowładu rąk i nóg i pogorszonego wzroku.

Jednak niedawno spadła na mnie kolejna diagnoza – rak jajnika, 14-centymetrowy guz z przerzutami do otrzewnej. Jestem po operacji wycięcia nowotworu, jednak już 2 miesiące po operacji pojawiły się przerzuty w wątrobie. Obecnie jestem w trakcie chemioterapii.

Zbieram pieniądze na naturalne wspomaganie leczenia onkologicznego. Suplementacja do tej pory bardzo pomogła mi przejść dość łagodnie przez chemioterapię, niestety musiałam ją przerwać z powodów finansowych.

Bardzo obawiam się pogorszenia objawów stwardnienia rozsianego po chemioterapii, jeśli nie będę kontynuować leczenie wspomagającego, dlatego bardzo proszę Was o pomoc dla mnie. Dla moich wnuków chciałabym wyzdrowieć i towarzyszyć im w dorastaniu.