Hanna Lenartowicz

Moja codzienność zmieniła się diametralnie po otrzymaniu straszliwej diagnozy. Potwierdzono, że jest to glejak wielopostaciowy. Jedyną nadzieją na dłuższe życie jest terapia z użyciem urządzenia Optune. W Polsce kosztuje ponad 120 000 złotych miesięcznie. Taka jest cena mojego życia. Proszę, pomóżcie mi.

20 996,75 zł z 3 000 000,00 zł

0.69989166666667%

Data publikacji zbiórki

04-09-2024

Pozostało na subkoncie

20996,75 zł

Zrefundowane wydatki

-

Wpłać

Wypełnij PIT przez internet i przekaż 1,5% podatku

Udostępnij zbiórkę

Moja historia

Zbiórka na:

Nierefundowane leczenie Optune,

Marzenie:

Mam na imię Hania i mam 61 lat.

Nigdy nie przypuszczałam, że życie postawi mnie w tak trudnej sytuacji. Zawsze starałam się pomagać innym, a dziś to ja muszę prosić Was o pomoc.

Jestem żoną, matką czwórki dzieci i babcią siedmiorga wspaniałych wnucząt. Opiekuję się córką cierpiącą na autyzm oraz mężem walczącym z chorobą nowotworową. Od dwóch lat mam również pod opieką mamę, która nie jest już zdolna do samodzielnego życia. Pomimo tych wyzwań, starałam się być zawsze otwarta i ciepła, gotowa pomagać innym. Mój dom był miejscem, gdzie każdy mógł liczyć na wsparcie.

Niestety, moja codzienność zmieniła się diametralnie po otrzymaniu straszliwej diagnozy. W maju zaczęłam mieć problemy z koncentracją i komunikacją, a dokumenty, które czytałam, zlewały się w jedno. Trafiłam do szpitala z podejrzeniem udaru. Tomografia komputerowa wykluczyła udar, ale uwidoczniła silny obrzęk mózgu spowodowany guzem. Po serii badań potwierdzono, że jest to glejak wielopostaciowy – jedna z najgroźniejszych odmian nowotworu mózgu.

Zgodnie z zaleceniami lekarzy, konieczna była natychmiastowa operacja. Przeszłam ją 13 czerwca w Warszawie. Niestety, zgodnie z prognozami, częściowo utraciłam pole widzenia z prawej strony. Pomimo tego nie traciłam nadziei i wierzyłam, że ten koszmar wkrótce się skończy.

Niestety, wyniki badań histopatologicznych potwierdziły najgorsze obawy. Glejak okazał się być niezwykle agresywny. Mimo dobrze przeprowadzonej operacji guz odrósł w ciągu miesiąca do niemal pierwotnej wielkości. Neurochirurdzy uznali, że kolejna operacja nie ma sensu, ponieważ mogłaby doprowadzić do utraty zdolności mowy. Przeszłam więc na radioterapię.

Rokowania przy tej chorobie są niestety fatalne. Mimo całkowitej resekcji guza i rozpoczętej radioterapii średnia długość życia w mojej sytuacji to zaledwie 14 miesięcy. Nie potrafię się z tym pogodzić. Mam, po co i dla kogo żyć! Chcę widzieć, jak moje wnuki dorastają, cieszyć się życiem i nadal opiekować się moją mamą.

Jedyną nadzieją na dłuższe życie jest nowoczesna terapia polem elektromagnetycznym z użyciem urządzenia Optune. Niestety, mimo że jest ona refundowana w wielu krajach zachodnich, w Polsce kosztuje około 25 000 euro miesięcznie, co oznacza ponad 120 000 złotych każdego miesiąca. Zalecana długość terapii to dwa lata, co daje łączny koszt przekraczający 2 miliony złotych.

Taka jest cena mojego życia.

Nie jestem w stanie udźwignąć tego ciężaru sama. Dlatego zwracam się do Was z gorącą prośbą o pomoc. Każda, nawet najmniejsza wpłata, przybliża mnie do możliwości rozpoczęcia leczenia, które może przedłużyć moje życie.

Proszę, pomóżcie mi żyć dłużej, zobaczyć, jak moje wnuki dorastają i cieszyć się jeszcze chwilą na tym świecie. Każda pomoc ma dla mnie ogromne znaczenie.

Proszę, nie przechodź obojętnie.

Dane do przelewu:

Hanna można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji:

52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD:

PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR:

PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP:

PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT:

INGBPLPW

Tytuł przelewu:

Hanna Lenartowicz

Dane odbiorcy:

Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS:

0000414091

Cel szczegółowy:

Hanna Lenartowicz

Dane do przelewu