nierefundowane leczenie, dojazdy, suplementy wspomagające

Moja choroba rozpoczęła się z początkiem 2020 diagnozą zbijającą z nóg – rak jajnika IV stopnia.

To był dla mnie bardzo ciężki rok, ale po 2 operacjach i 10 chemiach nastąpiła remisja choroby. W marcu 2021 roku zostałam objęta leczeniem Olaparibem, ponieważ wykryto u mnie mutację BRCA1/BRCA2. Niestety pod koniec 2022 roku nastąpiła wznowa i wdrożono leczenie chemią, które trwa do chwili obecnej.

Aktualne leczenie nie przynosi oczekiwanych efektów, dlatego zdecydowałam się na leczenie dodatkowe, wzmacniające organizm, które jest nierefundowane. Jest to miesięczny koszt 3200 zł plus koszty przejazdów. Aby zmniejszyć skutki uboczne chemii, biorę suplementy za około 1000 zł miesięcznie. Są to koszty znacząco przekraczające moje możliwości, ponieważ mam emeryturę wynoszącą 2200 zł, dlatego korzystam z pomocy najbliższej rodziny.

Nigdy nie myślałam, że znajdę się w sytuacji, w której będę prosić innych o wsparcie. Choroba jednak uczy pokory i innego spojrzenia na życie.

Mam wspaniałe wnuki, którymi chcę się cieszyć jak najdłużej.

 

Maria można też wesprzeć przelewem na konto:

Wpłaty w obcych walutach

1,5%