Kazimierz Szpot
I would like to finally catch my breath, wake up with the thought that I am safe, beyond the reach of pain and disease. - Kazimierz Szpot
Collection for:
supportive treatment, medications, supplements
1,991.83 PLN from PLN 50,000.00
Date of publication of the collection
20-01-2022
It remained on the subaccount
-
Reimbursed expenses
1991,83 zł
Select your donation amount
My history
Updates:
Aktualizacja z dnia 01.12.2025
Od ostatniej aktualizacji w mojej zbiórce wiele się zmieniło – niestety na gorsze. Fizycznie czuję się bardzo źle. Jestem bardzo osłabiony, mam trudności z mówieniem, poruszam się wyłącznie na wózku inwalidzkim, w czym pomaga mi moja żona, która jest moim jedynym opiekunem. Nie mamy dzieci, a jedynym źródłem naszego utrzymania jest zasiłek w wysokości 1200 zł miesięcznie.
Mój stan zdrowia uległ poważnemu pogorszeniu po usunięciu lewej nerki. Pojawił się nowotwór złośliwy układu oddechowego i pokarmowego, a także przerzuty do kości. Dni spędzam głównie w łóżku, bo choroba nie pozwala mi długo siedzieć. W ostatnim czasie konieczne było również ściąganie wody z płuc.
Przechodzę hormonoterapię – zastrzyk co sześć miesięcy z powodu prostate cancer – i mimo że reaguję na leczenie nieźle, to głównie dlatego, że z bólem po prostu nauczyłem się żyć. Rehabilitacja w obecnym stanie jest dla mnie prawie niemożliwa i na razie jej nie prowadzę.
W domu korzystam z wypożyczonego koncentratora tlenu, co generuje bardzo duże koszty – zarówno samego wypożyczenia, jak i rachunków za prąd. Ogromnym obciążeniem są także leki i środki pielęgnacyjne, których potrzebuję na co dzień.
Psychicznie bywa różnie, ale największą siłą i radością jest dla mnie moja żona, która jest przy mnie 24 godziny na dobę i dźwiga ze mną każdy dzień tej choroby.
Chciałbym z całego serca podziękować za każdą wpłatę, każde udostępnienie i każde słowo wsparcia. To dzięki Wam mogę walczyć dalej i nie poddawać się mimo ciągle postępującej choroby.
Dziękuję, że jesteście.
Dream:
I expected everything in life - except cancer. In 2017, life gave me the worst possible surprise when, when I went to the doctor with abdominal and kidney pain, I found out that I was suffering from malignant kidney tumor. This information changed everything. My life changed in an instant, never to return to the carefreeness before the illness.
I immediately started treatment in Gniezno, interspersed with numerous consultations with specialists in Poznań. Medicines, commuting, pain - my life began to resemble a nightmare that I could not even imagine. I spent subsequent hours in hospitals, dreaming of finally returning home and cutting myself off from all the misfortunes that befell me one after another.
After some time, it was necessary to remove the kidney. I even began to believe that this step, although risky and terrifying, would finally end my breakneck journey in the fight against the disease. Unfortunately, I was wrong. After a short time, changes also appeared on the second kidney. Moreover, in 2018 I learned that my unwanted tenant not only did not withdraw - on the contrary, he spread out to such an extent that since then I have also had to deal with prostate cancer.
Meanwhile, the pain was becoming almost unbearable. After the kidney was removed, I suffered from constant abdominal pain, tensile dysfunction, and even more and more visible memory problems. The pandemic was a particularly difficult period in my treatment. Due to limited access to doctors, I felt cut off from any help and support.
I am currently taking injections that keep me alive. I also take medications which, unfortunately, are only partially reimbursed. The thought that my life depends on these drugs and the money I spend on them terrifies me.
I'm tired of the constant fighting that seems endless. I would like to finally catch my breath, wake up with the thought that I am safe, beyond the reach of pain and disease. I cannot count on a miracle and I know that I still have a long way to go in this unequal fight. I am only asking you for financial support so that I can take advantage of all medical possibilities and not have to live in constant fear.
