Izabela Nitka-Skarzyńska
Zdiagnozowano u mnie raka piersi, a po półrocznej chemioterapii, immunoterapii i operacji potrzebuję dalszej rehabilitacji i leczenia, aby odzyskać sprawność ręki i normalnie funkcjonować w codziennym życiu. Chcę wrócić do pracy, samodzielnie opiekować się rodziną i wrócić do aktywności, które wcześniej dawały mi radość. Każda pomoc przybliża mnie do pełnego powrotu do zdrowia.
Collection for:
non-reimbursed medicines, doctor visits, travel to treatment
PLN 0.00 from PLN 50,000.00
Date of publication of the collection
15-12-2025
It remained on the subaccount
-
Reimbursed expenses
-
Select your donation amount
My history
Dream:
Podczas rutynowych corocznych badań profilaktycznych wykryto u mnie podejrzenie breast cancer. W trakcie wykonywania USG, po reakcji mojego lekarza ginekologa, od razu wiedziałam, że sytuacja jest poważna i wymaga pilnej dalszej diagnostyki. W pierwszych chwilach czułam strach i zagubienie, nie wiedziałam, co mnie czeka.
Obecnie jestem osłabiona po półrocznej chemioterapii, immunoterapii oraz operacji. Psychicznie czuję się zmęczona ilością etapów leczenia, które mam już za sobą, oraz tych, które jeszcze przede mną. Z niecierpliwością czekam na zakończenie całego cyklu leczenia i chciałabym jak najszybciej odzyskać sprawność, aby wrócić do pracy zawodowej. Po operacji przebywam na zwolnieniu lekarskim z powodu ograniczonej ruchomości ręki oraz sznura i obrzęku limfatycznego. Podczas chemioterapii łączyłam pracę zawodową z leczeniem, jednak obecnie jestem dużo bardziej powolna zarówno ruchowo, jak i intelektualnie. Mam problemy z koncentracją i pamięcią, a wykonywanie części obowiązków domowych oraz aktywność fizyczna stały się trudniejsze niż wcześniej.
Jestem po chemioterapii, immunoterapii oraz operacji raka piersi. Leczenie pozostawiło liczne skutki uboczne, takie jak nadciśnienie czy niedoczynność tarczycy, natomiast po operacji borykam się z ograniczoną ruchomością ręki oraz sznurem i obrzękiem limfatycznym. Muszę również regularnie przyjmować leki związane z niedoczynnością tarczycy, nadciśnieniem oraz problemy proktologiczne, które nie są refundowane. Obecnie największym miesięcznym kosztem jest rehabilitacja ręki, ponieważ jedna wizyta u fizjoterapeuty onkologicznego kosztuje 200 zł. Pojawiają się także niespodziewane wydatki, takie jak wizyty i leki u specjalistów, np. proktologa, stomatologa czy okulisty. Na pokrycie najbliższych miesięcy leczenia potrzebuję około 50 000 zł.
Na co dzień wspierają mnie mąż, mama i dzieci. Choroba bardzo zbliżyła mnie z mężem, ale dzieci musiały szybciej dorosnąć, ponieważ nie zawsze mam siłę się nimi zająć. Przejęły również wiele obowiązków domowych. Przyjaciele i rodzina dodają mi otuchy w walce z chorobą.
Najwięcej nadziei i energii dają mi moje dzieci oraz mąż. Marzę o odzyskaniu sprawności, powrocie do pracy, podróżach, obserwowaniu, jak dorastają moje dzieci i cieszeniu się nimi, robieniu dobra dla innych, a także o wyjeździe w góry do mojej przyjaciółki i powrocie do fundacji pomagającej zwierzętom.
Chciałabym podziękować wszystkim ludziom dobrego serca i powiedzieć, że dobro zawsze wraca. Dzięki dalszej rehabilitacji i leczeniu będę mogła powrócić do dawnej sprawności, wrócić do pracy oraz oddać dobro, które już otrzymałam. Ta zbiórka jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ szybszy powrót do zdrowia oznacza niezależność i umożliwi mi niesienie pomocy oraz dzielenie się dobrem z tymi, którzy tego potrzebują. Każda wpłata pozwala na szybsze odzyskanie sprawności i samodzielności.