Renata Mardyła

W lutym 2025 r. otrzymałam diagnozę: rak gruczołowy szyjki macicy w IV stopniu zaawansowania z rozsiewem, a później także nowotwór jelita grubego. Obecnie jestem w trakcie chemioterapii, jednak mój organizm jest już bardzo osłabiony i konieczne jest dodatkowe leczenie immunologiczne oraz terapie wspomagające, które wiążą się z ogromnymi kosztami. Z całego serca proszę o wsparcie, bym mogła walczyć o życie i jak najdłużej być z moją rodziną.

Collection for:

non-reimbursed medicines, doctor visits, travel to treatment

22 015,00 zł from PLN 100,000.00

22.015%

Date of publication of the collection

05-09-2025

It remained on the subaccount

22015,00 zł

Reimbursed expenses

-

Select your donation amount

Share the fundraiser

My history

Dream:

W lutym 2025 r. podczas standardowych badań kontrolnych, wykonanych jak co roku, w badaniu USG wyszła podejrzana zmiana, którą lekarz zlecił skontrolować w tomografii komputerowej. I tak na podstawie wyniku TK otrzymałam diagnozę, że na pewno mamy do czynienia z nowotworem złośliwym. Moje życie zatrzymało się w miejscu.  Ale jak to ?  Przecież bieżąca cytologia nic nie wykazała? Nie mialam żadnych objawów. Niestety kolejne badania i wyniki histopatologiczne potwierdziły – rak gruczołowy szyjki macicy w IV stopniu zaawansowania – rozsiew do jamy brzusznej, brak możliwości operacji. 

Szok, strach, niedowierzanie i obawa co będzie ze mną dalej, to odczucia po otrzymaniu diagnozy, ale jestem energiczną osobą i mam w sobie zew wojownika więc się nie poddaje tym bardziej, że mam dla kogo żyć. Mam dopiero 47, kochającą rodzinę męża i dwie córki, które mimo iż są już w wieku 19 i 25 lat to wciąż potrzebują mamy, a ja chcę być w ich życiu jak najdłużej. 
Rozpoczęłam leczenie chemioimmunoterapią, jednak po sześciu przyjętych seriach badanie kontrolne TK nie przedstawiło oczekiwanej poprawy, wręcz przeciwnie wyniki były gorsze, a do rozpoznania doszedł nowotwór złośliwy jelita grubego. Zostałam zakwalifikowana do chemioterapii według schematu folfox i już przyjęłam pierwszą jej serię. Mimo, iż słyszę diagnozę, że moje życie do końca już może toczyć się między kolejnymi chemioterapiami w szpitalu, a domem to ja wierzę, że moje leczenie w końcu zacznie przynosić pozytywne rezultaty i nie tylko, że nastąpi stabilizacja, ale i poprawa, która doprowadzi do operacji i wyleczenia. Wiara czyni cuda, a mnie potrzeba tylko czasu żeby tego dowieść.

Kiedyś miałam wiele marzeń teraz mam tylko jedno – marzę o tym, aby być obecna w życiu mojej rodziny jak najdłużej i doczekać jak moje córki zakładają swoje własne rodziny.

Dlatego będę wdzięczna z całego serca za każdy rodzaj wsparcia zarówno finansowy i jak i dalsze udostępnianie mojej prośby.
Po siedmiu chemiach niestety mój organizm jest już bardzo osłabiony same witaminy i suplementy już tu nie wystarczą, dlatego cały czas szukam dodatkowych rozwiązań. Żeby mój organizm przetrwał kolejne chemie muszę go wzmocnić dodatkowym leczeniem immunologicznym i dostępnymi zabiegami wspomagającymi, a to niestety wymaga dużych nakładów finansowych przekraczających moje możliwości.
 
Dlatego z całego serca proszę wesprzyj mnie abym mogła żyć jak najdłużej 

Bank transfer details