ZBIÓRKA NA:

leczenie nierefundowane (Ipilimumab) – 51 tys./dawka, dojazdy do szpitala, leki

AKTUALIZACJE:

MARZENIE:

Jestem emerytowanym nauczycielem geografii. Przez 26 lat uczyłem tego przedmiotu w Szkole Podstawowej w Boguszewie koło Grudziądza oraz w Technikum Chemiczno–Elektrycznym w Grudziądzu. Kiedy zaczynałem pracę wydawało mi się, że to tylko na rok, ale szybko zrozumiałem, że zawód nauczyciela daje mi wiele satysfakcji i jest moim powołaniem. Cieszył mnie każdy nowy rok szkolny, każdy błysk w oczach moich uczniów i każdy ich sukces.

Cieszyły mnie nowe inwestycje, które realizowałem jako dyrektor „mojej” szkoły podstawowej.

Myślę sobie, że jestem idealistą, bo nie interesowała mnie strona finansowa tego zawodu. Wydawało mi się, że w życiu najważniejsza jest pasja i radość, jaką daje ukochane zajęcie. Dalej tak myślę, ale zrozumiałem też, że bez odpowiedniej kwoty nie uratuję swojego życia. Niestety, nie jestem przebojowy i nie potrafię skutecznie zabiegać o środki finansowe na dalsze leczenie. Coraz mniej jest we mnie nadziei, coraz trudniej znoszę kolejne chemie, coraz mniej wierzę w to, że pokonam tę straszną chorobę. Chociaż mała iskierka wiary w ludzką dobroć, w solidarność jeszcze się we mnie tli. Nieśmiało proszę Państwa o pomoc.

W kwietniu 2016 badania wykazały u mnie 17 guzów na wątrobie. Kolejne badania, konsultacje poprowadziły mnie do Centrum Onkologii w Bydgoszczy, gdzie padła ostateczna diagnoza – chłoniak Hodgkina. Rozpocząłem leczenie, pełen wiary w możliwość pokonania choroby.

Niedługo później na prawym przedramieniu pojawił się guzek. Lekarz zalecił jego usunięcie i wykonanie badań histopatologicznych. Wynik był jednoznaczny – czerniak.

Od tego czasu zmagam się z dwoma nowotworami złośliwymi. Trudno mi zachowywać optymizm, który miałem w sobie na początku. Jednocześnie chłoniak i czerniak to nie tylko duże obciążenie dla organizmu, to również bardzo trudne leczenie, wymagające podawania kombinowanych chemii. Lekarze dawali mi duże szanse na powrót do zdrowia, mimo skomplikowanej diagnozy, leczenie dobrze rokowało. Niestety na początku 2020 roku pojawiły się nowe guzy z czerniaka. Choroba znowu przybrała na sile, od tamtego czasu mój stan stopniowo się pogarsza

Łącznie przyjąłem już ponad 90 chemii. W celu leczenia chłoniaka została mi usunięta śledziona. Pojawiły się przerzuty do kręgosłupa i miednicy. W tym momencie trwa leczenie paliatywne, ale jest jeszcze jeden lek, który może zatrzymać progresję choroby – Ipilimumab. Ze względu na 2 nowotwory złośliwe nie spełniam warunków refundacji tego leku. Jedna dawka to koszt 51 tysięcy złotych, a dla mnie potrzebne są cztery dawki! To łącznie 204 000 zł.

Moja sytuacja materialna jest bardzo trudna. Moja żona również jest nauczycielką, koszty leczenia przekraczają nasze skromne możliwości. Same dojazdy do szpitala stanowią ogromny wydatek – 400 zł w obie strony. Miesięcznie wydaję na leki ok 800 zł. Uzbieranie kwoty potrzebnej do rozpoczęcia leczenia nierefundowanego – mojej jedynej nadziei – to dla nas samych marzenie niemożliwe do realizacji. Jednak wierzę, że z pomocą dobrych ludzi uda nam się zebrać potrzebne pieniądze.

Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą pomoc.

DANE DO PRZELEWU: 

Piotra można też wesprzeć przelewem na konto:

Numer konta Fundacji: 52 1050 1025 1000 0090 3010 4252

Wpłaty w obcych walutach

USD: PL54 1050 1025 1000 0090 8058 1367

EUR: PL32 1050 1025 1000 0090 8058 1375

GBP: PL76 1050 1025 1000 0090 8058 1359

kod SWIFT: INGBPLPW

Tytuł przelewu: Piotr Banaszkiewicz

Dane odbiorcy: Fundacja Onkologiczna Rakiety, al. Rzeczypospolitej 2/U-2, Warszawa

1,5%

KRS: 0000414091

Cel szczegółowy: Piotr Banaszkiewicz