Nazywam się Anna Kornacka, mam 66 lat, męża, troje dorosłych już dzieci (córki),  3 wnuczki  oraz 2 wnuków. Zapewne byłabym teraz osobą szczęśliwą i zadowoloną z życia, gdyby nie podstępna choroba, która zaatakowała mój organizm –  rak złośliwy piersi z przerzutami, naciekający NSTG3 (Her-2 reakcja pozytywana 3+) .

Od sierpnia 2021 roku  leczę się w Centrum Klinicznym SUM w Katowicach. Przeszłam cykl immunochemioterapii paliatywnej pierwszej linii. Aktualnie wciąż podlegam leczeniu, doszło do przerzutów.

Nadzieją jest nierefundowany w Polsce, a znany w Europie i na świecie lek pod nazwą ENHERTU, który wg opinii lekarskich daje świetne rezultaty. Jest jednak bardzo drogi – jednorazowa dawka to około 3307 euro, a obecnie niemożliwe jest oszacowanie ilu dawek będę potrzebowała – taką wiedzę dostarczą mi dopiero wyniki badań. Aktualnie zbieram na kurację roczną – 12 dawek, to około 190 000zł. Może przyjdzie taki czas, że nasze państwo będzie refundowało koszty leczenia i nie trzeba będzie Państwa prosić o pomoc. Na tę chwilę jednak nie mogę liczyć takie wsparcie.

Jestem emerytką i nie stać mnie, nawet przy najlepszej pomocy rodziny, na pokrycie kosztów leczenia. Alternatywa na dzisiaj: masz to żyjesz, nie masz to…

Chcę  jeszcze choć trochę cieszyć się życiem, chwilami spędzonymi z rodziną. Twoje wsparcie jest dla mnie nadzieją na zdrowie.